Jeszcze nigdy w historii polskie małżeństwa nie rozpadały się tak powszechnie. Na szczęście, do Czechów, Portugalczyków i innych „liderów” światowej statystyki w tej dziedzinie sporo nam brakuje.

[M.....d]

Lepiej się rozstać niż niszczyć sobie życie "bo co powiedzą sąsiedzi", "co powie rodzina". Jeśli ktoś do siebie nie pasuje to rozwód jest często najlepszym rozwiązaniem.

[P.....i]

@Muk_Use_Acid: to w takim razie lepiej było wcześniej myśleć i nie brać ślubu "bo się wpadło".

[kto_zjadl_moj_tort]

@Pan_zycia_i_smierci: Za swoje się rozwodzą, co Cię to obchodzi?

[M.....d]

@Pan_zycia_i_smierci: Różne rzeczy się dzieją w trakcie małżeństwa, poznajesz dokładniej charakter 2 osoby, jakieś nawyki, które doprowadzają Cię do szału, dochodzi do zdrady, a w hardcorowych sytuacjach występuje przemoc, czy uzależnienie.

Pytanie teraz jak prześwietlić daną osobę tak, iż masz pewność, że za 10-20 lat nic się takiego nie wydarzy. Imo, nie da się.

[Nieskonczony_logi]

Ależ beznadziejnie dobrana skala kolorów... Ależ beznadziejnie dobrane odwzorowanie kartograficzne... Wychodzi na to, że najwięcej rozwodów jest w Hiszpanii, Portugalii i innych akwenach...

Przynajmniej Rosja czerwona...

[tenji]

Kiedys ludzie pobowali rozwiazywac problemy. Teraz kazdy idzie na latwizne. Niedlugo malzenstwo nic nie bedzie znaczylo. Dzisiaj jestes w zwiazku, a na nastepny dzien rozwod bo ktoremus sie znudzi.

[kwaz1]

@tenji: racja, dziś najlepiej zmienić na lepszy model zamiast próbować coś naprawić, zmienić. Małżeństwo jednak będzie znaczyło, i to dużo dla kobiety bo społeczeństwo wzorem zachodu dalej będzie przyznawać kobietom coraz to lepsze benefisy, przywileje czytaj równouprawnienie. W takim US baba może pościć cię z torbami i mimo, że nie macie dzieci niejednokrotnie zostajesz, z alimentami na nią do końca życia. Nie wspominają już o tym, że połowę zapierdzieli mówiąc "tak".

[J.....e]

Niedlugo malzenstwo nic nie bedzie znaczylo

@tenji: Kiedyś znaczyło głównie 'zaciążyła'.

[Dutch]

@kwaz1:

bo społeczeństwo wzorem zachodu dalej będzie przyznawać kobietom coraz to lepsze benefisy, przywileje czytaj równouprawnienie

Benefity.

Benefis to impreza kulturalna upamiętniająca czyjś dorobek.

[Hanuta]

Dawniej było tak samo, tylko ludzie żyli pod presją społeczną(bo nie wypada,co ludzie powiedzą,ślub do grobowej deski.amen.nie ważne że zdradza czy pije...) tkwiło się w nieszczęśliwych związkach to i statystyki inne.Zmieniło się podejście do rozwodu i wyboru własnego szczęścia.

[mklj]

@Hanuta: Czyli nie było tak samo.

[Hanuta]

@mklj:słuszna uwaga;)miałam na myśli problemy małżeńskie były podobne jednak rzadziej kończyły się rozwodem.

[y.....x]

@Hanuta: dokładnie, widać to po celebrytach wszelakiej maści ;) dlaczego oni tak często, szybko się rozwodzą, rozstają? Bo ich stać, bo mogą żyć w zgodzie ze sobą, a normalny człowiek ma masę zobowiązań - z drugą osobą łączą go kredyt, wspólne auto, m2 ze ślepą kuchnią i 3 dzieci.

[sveg]

lepszy rozwód niż tkwienie w związku na siłę. Tak powstają sfrustrowane Janusze i Grażyny.

[kaluznikow]

Bo małżeństwo to bzdura, coś zdecydowanie przereklamowanego.

[arkeraymor]

"Libja"...

[T0my]

Ciapaci zawyżają wynik

[X.....s]

Kiedyś rodzina coś znaczyła. Była to ostoja w życiu człowieka, motywacja w pracy, pociecha. Życie bez dzieci było ekscentryczne, a co dopiero bez małżonka. Dzisiaj bycie singlem jest trendy. Po co się z kimś wiązać, jak to tylko same problemy są, a jeszcze nie daj boże dziecko z tego będzie i wydatki poszybują do góry.

Smutne to jest.

[MEEHOWtv]

@Xanatos:

Kiedyś rodzina coś znaczyła.

Rodzina znaczy dzisiaj dokładnie tyle samo co kiedyś. Jedyna różnica jest taka, że teraz nie musisz siedzieć na siłę w chorym małżeństwie, żeby mieć z czego żyć i uniknąć szykany. Gdyby nie to, to poziom rozwodów 50 czy 100 lat temu byłby dokładnie taki sam.

Zapytaj swojej babci albo dziadka jaką "kiedyś" miała przyszłość rozwódka z kilkorgiem dzieci.