Szpakowski byłby ok gdyby nie to że w każdym meczu miał swojego faworyta i tylko na sytuacjach swoich faworytów sie podniecał. Tak było gry jego wspaniała Hiszpania dostała w d... z Chile - do 89 minuty nie wierzył że Chile przy 2:0 jest w stanie wygrać :D Tak było podczas półfinału gdy Brazylia dostawała baty od DE. Tak samo było w finale gdzie przy każdej beznadziejnej akcji Argentyny sie podniecał a jak
@spoogie: Nic dodać, nic ująć. Nie cierpię zdań typu "Jeszcze jest nadzieja dla xxx", "Drużyna xxx wykorzystała ziarno dla ślepej kury ale jeszcze losy się mogą odmienić..." etc.
A ja nie zgadzam się z hejtem na Szpaka. Oczywiście, popełnia wiele błędów, często merytorycznych, pewnie najlepsze lata ma za sobą. To wszystko racja. Ale facet jest prawdziwym pasjonatem, który kocha swoją pracę. Nawet jeśli mu nie wychodzi, jestem pewien, że zawsze daje z siebie 100 %. Może nie posiada najbardziej aktualnej wiedzy, nie żyje plotkami i newsami z portali społecznościowych, ale doświadczenie które posiadł będąc na wszystkich najważniejszych imprezach piłkarskich w
@ciejkins: mi nie przeszkadzaja pomylki, tylko to, ze jego komentarz jest z d... Robilem eksperyment sluchajac meczu komentowanego przez niego bez wizji (potem go obejrzalem).
Gole byly komentowane cichym: 'no i widza panstwo', symulowane szczupaki: 'kolejny brutalny faul'.
Po prostu miedzy komentarzem i akcja byla zerowa korelacja.
@glupszynizeinstein: też to ostatnio zauważyłem. Z ojcem oglądałem mecz, i ojciec jednocześnie kładł się spać. Odwracał głowę, gdy komentator podnosił głos - ale wtedy nie było żadnej ładnej akcji, tylko klepanie piłki między sobą. Z kolei gdy działo się coś interesującego, to komentator beznamiętnym tonem czytał z kartki 55 z kolei nic nie wnoszącą notkę statystyczną.
Mimo wszystko widać rutynę i schematyczność w komentowaniu. Szpakowski bardziej się emocjonuje "jak powinien" niż spontanicznie sam z siebie. Stary lis wszystko już widział i dużo wie....
@MackaCthulhu: Bo był jedynym komentatorem? Kiedyś większość polaków odbierała kilka podstawowych programów, gdzie mecze pokazywane były sporadycznie. Tam gdzie były mecze, był i Szpaku, Dzisiaj mamy różne Canale+, i masę innych programów sportowych, ludzie mają porównanie co do tego jak powinien wyglądać komentarz, a jak wygląda w wykonaniu Darka. Wyrosło też nowe pokolenie komentatorów, którzy są po prostu lepsi, ciekawsi, bardziej ogarnięci. Szpaku był ok na lata 80-90, ale jak mówią
Od kilkunastu lat przy każdym meczu około 5-10 minuty słyszę coś typu: "I Neuer... Pewna interwencja! Bardzo ważny jest ten pierwszy kontakt bramkarza z piłką..." :)
A ja tam lubie jak Szpakowaski komentuje mimo ze czasem sie myli. Widac, ze jak komentuje to robi to z silnymi emocjami i włąsnie o to chodzi a nie jak niektórzy takie spokojnie komentowanie jakby czytali ksiazke. Po za tym ma mocny, charakterystyczny głos.
Komentarze (139)
najlepsze
@zdzisiu196: Ten w środku odgradza naszych komentatorów żeby Mielcarskiemu czasem się emocje od Szpakowskiego nie udzieliły.
Pewnie znowu redbull mu spadł :P
A dla krytyków - nie myli się ten co nic nie robi.
Gole byly komentowane cichym: 'no i widza panstwo', symulowane szczupaki: 'kolejny brutalny faul'.
Po prostu miedzy komentarzem i akcja byla zerowa korelacja.
- brak przygotowania do meczu
- zero wiedzy o zawodnikach
- brak umiejętności czytania nazwisk
- stronniczość x10
- dziwne powiedzonka (Jezus MarYja, jak on tego nie trafił)
- wnerwiający po 5 minutach, bo 4 z nich wykorzystał na przytoczenie statystyk, a 1 min siedział cicho,