Paranoja - prawda? Normalnie wierzyć się nie chce.
Pozostaje mieć nadzieję w PiS i w prezydencie. Obecny "rząd fachowców" (kobieta lekkich obyczajów jego mać) zarąbie nas swoimi pomysłami "ratowania" gospodarki.
A przecież bogatych nam właśnie teraz trzeba! Ich powinniśmy do siebie ściągać - oni wiedzą jak robić pieniądze w **każdym* czasie. Więcej! - oni wiedzą, że tylko jeśli pieniądz jest w ruchu to nie traci na wartości.
Wiecie, że te teoretyczne różnice pomiędzy partiami w Sejmie to tylko iluzja kreowana dla mediów. W istocie wszyscy tam to jedno i to samo. Kłócą się byście mieli złudzenie, że dokonujecie wyboru...
Jak to jest k$##a możliwe? No nie uwierzę w to, że oni nie wiedzą, że to nie pomoże. Przecież mówili o sobie "liberałowie". Co się zmienia w mózgach ludzi kiedy dochodzą do władzy? Na pewno mają świadomość, że tymi durnymi przepisami szkodzą sobie i wszystkim obywatelom. Dlaczego więc to robią? Nie lepiej odejść z polityki w chwale jak np. Margaret Thatcher? Nie potrafię tego pojąć.
procent w sondażach. W sumie nie żeby było im potrzeba więcej. A i zauważyliśmy, że co by nie odp!!%%#%ili, to i tak nie stracą bo lud jasny 'alternatywy nie widzi'.
już to widze jak bogaci beda placic 50% podatkow heh zarejstruja zagraniczna społke i pieniadze beda lecialy zagranice a oni bede udawac ze nie maja wogule dochodow
Szczerze mówiąc na miejscu tych najbogatszych wyniósłbym się z kraju, bo jednak lekko nie fair, że kraj w którym żyje dosłownie okrada mnie z tego co zarobiłem, dając naprawdę niewiele w zamian. Ja rozumiem patriotyzm, ale czy ktoś się ich pytał, że chcą być patriotami? Pamiętam jak kiedyś czytałem komiks "Kid Paddle" i on grał w taką grę (coś jak simcity), podatki ustawił na 90%, całe miasto otoczył drutem kolczastym aby ludzie
Bardzo trafne opowiadanie. Czytałem kiedyś podobnie ułożoną historyjkę. :)
Ostatnie zdanie dobitnie podsumowuje sens tej opowiastki.
Jeśli oni będą mieli dosyć, to pojadą do innego kraju - a wierz mi, że właśnie oni mają wybór - i skończy się nie tylko tani obiad w restauracji, ale chodzenie do restauracji w ogóle.
Poza tym geniuszu, liczy się chyba to, ile ci zostało a nie ile zabrali. Jak masz zasoby ledwie wystarczające na przeżycie zimy to te 10% może być dla ciebie kwestią życia i śmierci, jak płacisz 50% i dalej stać cię na dużo rzeczy to jest chyba trochę inna sytuacja. Ja wiem, że dzisiejsza rzeczywistośc jest skomplikowana i coraz trudniejsza do zrozumienia, ale to akurat jest dość proste.
Chłop odrabiał również pańszczyznę (coś jak "roboczogodziny" by wykonać konkretne "dzieło" posługując się obecną nomenklaturą), co mimo wszystko nie zmienia faktu, że i tak obciążenie było mniejsze niż obecnie. Zwłaszcza, ze dość łatwo można było tymi obciążeniami manipulować i czynić je jeszcze mniej obciążającymi (choćby przez pracę rodzinną).
Ale te opowiastki z dziesięciną i pańszczyzną to element polityki historycznej pt. "patrzcie dzieci jak kiedyś to było strasznie, a teraz mamy posteMP i
Komentarze (59)
najlepsze
Pozostaje mieć nadzieję w PiS i w prezydencie. Obecny "rząd fachowców" (kobieta lekkich obyczajów jego mać) zarąbie nas swoimi pomysłami "ratowania" gospodarki.
A przecież bogatych nam właśnie teraz trzeba! Ich powinniśmy do siebie ściągać - oni wiedzą jak robić pieniądze w **każdym* czasie. Więcej! - oni wiedzą, że tylko jeśli pieniądz jest w ruchu to nie traci na wartości.
Dodatkowo chcą znieść możliwość odliczania
_ja kur* nie mam, to czemu on ma miec? a jak juz ma to niech sie chociaz podzieli skur*
niektorzy chyba zapominaja, ze to wlasnie dzieki tym bogaczom krwiopijcom_ maja prace i maja jeszcze z czego zyc.
TYSIĄĆPIĘĆSETSTODZIEWIĘĆSET
procent w sondażach. W sumie nie żeby było im potrzeba więcej. A i zauważyliśmy, że co by nie odp!!%%#%ili, to i tak nie stracą bo lud jasny 'alternatywy nie widzi'.
Tylko, że my mówimy o podatku PIT a nie CIT.
Jednym słowem kolejna polityczna zagrywka.
Co więcej skutki takiego działania i dla przedsiębiorstw i osób w nich zatrudnionych opisano tu: http://www.wykop.pl/ramka/202032/podniesienie-podatkow-recepta-na-kryzys
http://docs.google.com/Doc?id=ddgrtgwk_18fdq2kvc5
Ostatnie zdanie dobitnie podsumowuje sens tej opowiastki.
Jeśli oni będą mieli dosyć, to pojadą do innego kraju - a wierz mi, że właśnie oni mają wybór - i skończy się nie tylko tani obiad w restauracji, ale chodzenie do restauracji w ogóle.
Normalne, najłatwiej jest łupić słabszych i biedniejszych.
Chłop pańszczyźniany płacił dziesięcinę (10%) i był uciskany, a my to już z 50% płacimy i nie jesteśmy uciskani?
Ale te opowiastki z dziesięciną i pańszczyzną to element polityki historycznej pt. "patrzcie dzieci jak kiedyś to było strasznie, a teraz mamy posteMP i