"Jesteśmy wdzięczni wszystkim tym, którzy wsparli walkę o bezpłatny drugi kierunek studiów, ponieważ likwidując ten przepis, przywracamy szansę na lepsze i bardziej wszechstronne wykształcenie młodych Polaków."
Wiadomo, socjolog kariery na kasie kasie w Biedrze nie zrobi, ale jak będzie miał drugi fakultet z pedagogiki, to inna rozmowa! A potem zaśmieje się w twarz plebsowi po informatyce, który ma tylko jeden fakultet i myśli, że zwojuje w ten sposób świat.
Czyli znowu - ci, których nie stać na posłanie swoich dzieci na "bezpłatne studia" fundują w podatkach studia tych, których stać na "bezpłatne studiowanie".
@alosha: System nie jest doskonały, dlatego na tą chwilę najlepszym rozwiązaniem jest okradanie wszystkich. Poza tym nie można też zrzucać odpowiedzialności za to, że ktoś mieszka daleko od większych miast na system. Jest wiele niezamożnych osób, które mieszkają w większych miastach i dla nich dopłata jest zbawieniem.
Po prostu nie da się każdemu zrobić dobrze. Wyobrażasz sobie w Polsce te awantury gdyby studia zaczęłyby być płatne? (Szczególnie awantury mające początek
Jeżeli ktoś ma potrzebę studiowania drugiego kierunku, znaczy to tylko jedno:
Jego studia są do niczego. Powinien się przenieść na inny kierunek. Absolwent dwóch kierunków nic nie wnosi do państwa, bo może obsadzić tylko jedno stanowisko pracy, zabierając tym samym komuś innemu możliwość studiowania i przysłużenia się swoim wykształceniem społeczeństwu.
Na porządnych studiach jest ogrom możliwości rozwoju, jak koła naukowe, dodatkowe konsultacje, staże, praktyki, robota, wolontariat, zawody sumo robotów itd. Poziom wymagań
Komentarze (10)
najlepsze
Wiadomo, socjolog kariery na kasie kasie w Biedrze nie zrobi, ale jak będzie miał drugi fakultet z pedagogiki, to inna rozmowa! A potem zaśmieje się w twarz plebsowi po informatyce, który ma tylko jeden fakultet i myśli, że zwojuje w ten sposób świat.
Jeśli Kowalski zabierze pod przymusem Nowakowi i da Malinowskiej "na studia dla dzieci", to jest to kradzież.
Jeśli państwo zabierze pod przymusem Nowakowi i da Malinowskiej "na studia dla dzieci", to jest to również
Po prostu nie da się każdemu zrobić dobrze. Wyobrażasz sobie w Polsce te awantury gdyby studia zaczęłyby być płatne? (Szczególnie awantury mające początek
Jego studia są do niczego. Powinien się przenieść na inny kierunek. Absolwent dwóch kierunków nic nie wnosi do państwa, bo może obsadzić tylko jedno stanowisko pracy, zabierając tym samym komuś innemu możliwość studiowania i przysłużenia się swoim wykształceniem społeczeństwu.
Na porządnych studiach jest ogrom możliwości rozwoju, jak koła naukowe, dodatkowe konsultacje, staże, praktyki, robota, wolontariat, zawody sumo robotów itd. Poziom wymagań
Komentarz usunięty przez moderatora