Jest takie miasteczko nadmorskie na literę "D" gdzie na deptaku z kubeczkami stoją łyse przypakowane pały jakby z jednego pierdla wyszły. Zachęcają do gry po czym udaje im się namówić "przypadkowego przechodnia" (też łysa pałę jakby bliźniaka pozostałych) i chłop zaczyna wygrywać a wokół ludzie dziwują się:) jakie to proste. Banda debili:)
Koleś na filmiku oddaje kasę, a nawet nie wie chyba za co... ale że "przechodzień" stoi po stronie tego kantującego #!$%@?, to pewnie ma rację, oddaje więc bez słowa.
ostrzegam! w tej chwili to nawet tak nie wygląda jak na filmie na youtube-atrakcje na Gubałówce:
przechodząc obok, nawet nie zatrzymując się,spojrzałam na kubki,facet wyłapał mój wzrok i zapytał , gdzie widziałam,odpowiedziałam,że pod niebieskim-podniósł-rzeczywiście tam była kula-powiedział-wygrała pani 200zł, niech mi tylko pani pokaże ,że ma pani 200zł . pomyślałam - no to dobrze,wezmę pieniądze i pójdę dalej, wstydzę się tego,że uwierzyłam w to,że pozwoli mi odejść z "wygraną". Zaczęłam szukać w
Ta "gra" jest starsza od większości wykopowiczów. Za komuny standard na każdej giełdzie (giełda - jakby ktoś nie wiedział, podstawa handlu za komuny, coś jak dzisiaj supermarket, chodziło się w weekendy całymi rodzinami).
Pierwszy raz natknąłem się na tę szulernię w 2004 roku, właśnie na Gubałówce. Wygląda na to, że wtopiła się w krajobraz Zakopanego tak silnie, że wszyscy świadomi tego procederu - władze miasta i Policja - zaczęli ją ignorować. A nie powinni, bo takie "stragany oszustwa", rozsiane po całej Polsce w odwiedzanych przez obcokrajowców miastach, robią nam za granicą opinię cwaniaków i krętaczy.
@jontr: Ci naiwni, którzy dają się nabrać, nie znają takich zjawisk w swoim kraju. Inaczej nabrać by się nie dali ;-) To taz. Dwa, wyjaśnij proszę, dlaczego Polaków postrzega się w Niemczech jako złodziei samochodów, skoro samochody kradnie się na całym świecie?
@jontr: będąc w Barcelonie z 10 lat temu spotkałem takiego cwaniaka grającego w 3 karty, po chwili komentowania jego biznesu uraczył nas swojskim '#!$%@?ć'... także, tego...
Tego faceta w białej wełnianej czapce spotkałem już jakieś 10 lat temu w Międzyzdrojach na deptaku i rok później przy wejściu na Gubałówkę. Trudno mi powiedzieć o pozostałych bo stoją plecami, ale to chyba ten sam koleś, który obsługiwał kubki i była jeszcze brunetka, która ciągle wygrywała. Pamiętam, że strasznie się wtedy dziwiłem, jak można nie połapać się o co w tej "zabawie" chodzi i dać się oszukać tym ludziom o bardzo
Komentarze (148)
najlepsze
ja nie rozumiem kto i w jakim celu to filmuje. Wspólnik? Po co?
Jeśli osoba, która wie że to oszustwo to zwyczajna hiena - zamiast interweniować w jakikolwiek sposób nagrywa "sensacyjny materiał."
przechodząc obok, nawet nie zatrzymując się,spojrzałam na kubki,facet wyłapał mój wzrok i zapytał , gdzie widziałam,odpowiedziałam,że pod niebieskim-podniósł-rzeczywiście tam była kula-powiedział-wygrała pani 200zł, niech mi tylko pani pokaże ,że ma pani 200zł . pomyślałam - no to dobrze,wezmę pieniądze i pójdę dalej, wstydzę się tego,że uwierzyłam w to,że pozwoli mi odejść z "wygraną". Zaczęłam szukać w
Ta "gra" jest starsza od większości wykopowiczów. Za komuny standard na każdej giełdzie (giełda - jakby ktoś nie wiedział, podstawa handlu za komuny, coś jak dzisiaj supermarket, chodziło się w weekendy całymi rodzinami).