Ja jestem po rozwodzie i żyję z kobietą bez ślubu. Mamy dziecko. Teraz niedawno robiliśmy chrzest. Nie było żadnego problemu z formalnościami. Wystarczyła koperta.
Łojezu, albo żyjemy ściśle według przepisów kościoła/religii, albo je olewamy. Z dzieckiem jakoś nie czekali do ślubu, więc w czym problem - wziąć cywilny i zrobić wesele. Wykopowa nagonka na księży trwa, a mnie wkurza hipokryzja pseudokatolików...
Przeczytałem artykuł dwa razy i nadal nie rozumiem o co cały krzyk? Wygląda na to, że przyszli państwo młodzi wykazali się sporym kretynizmem i brakiem poszanowania prawa lub też zwykłym olewactwem, a teraz starają się zrzucić winę za pośrednictwem równie skretyniałego dziennikarza na innych (księdza i urzędnika).
Komentarze (4)
najlepsze
Można by to chyba rozwiązać biorąc teraz tylko ślub kościelny, a później cywilny.