@Big_Kahuna: Tabliczki jedynie ograniczają działanie głównego znaku. Jak stosujesz się do głównego znaku to nie ma najmniejszego sensu czytania tych tabliczek. Przeczytałeś je w ogóle?
Ja nie rozumiem o co wam chodzi. Przecież stoi znak zakazu. I stosujesz się do niego. A jeżeli masz w swoim aucie pisemne pozwolenie na przejazd tą drogą to po prostu wjeżdżasz. Nikt tego nie czyta, po prostu wymogiem jest umieszczenie tabliczki. Każdy kogo te tabliczki dotyczą doskonale wie, że on ma prawo tam wjechać i nie musi się zatrzymywać i sprawdzać. A jak nie masz pozwolenia to stosujesz się do znaku.
@boubobobobou: Cebulaki i tak zgłaszają - skąd taki jeden z drugim cebulakiem ma wiedzieć, czy dany pojazd ma upoważnienie? Cebulakom nie przysługuje uprawnienie wglądu do dokumenty...
Istotne jest tylko to co na znakach głównych. Pozostałe znaki są wyjątkami postawionymi na wyjątkową potrzebę. Taka reguła obowiązuje w wielu krajach gdyż ktoś kto nie potrafi przeczytać tabliczki (obcokrajowcy) po prostu dostosują się do znaku głównego.
@lukinko, @dzieju41: I o to właśnie chodzi. W najgorszym wypadku kierowcy Fiata z Niemiec nie zatrzymają się na znaku zakaz parkowania mimo że mogą. Alternatywą jest znak poszerzający zachowanie dozwolone, który sprawuje się dużo gorzej.
No nie jest proste, bo np. w innym miejscu w Łodzi jest znak zakazu wjazdu niedotyczący dojeżdżających do parkingów na odcinku pomiędzy dwoma skrzyżowaniami. Do tego pomyśl o przyjezdnych, np. zakaz nie dotyczy gości jednego z hoteli przy ulicy Piotrkowskiej. Ma zatrzymać się przed znakiem i sprawdzać uchwałę? :D
Komentarze (71)
najlepsze
No nie jest proste, bo np. w innym miejscu w Łodzi jest znak zakazu wjazdu niedotyczący dojeżdżających do parkingów na odcinku pomiędzy dwoma skrzyżowaniami. Do tego pomyśl o przyjezdnych, np. zakaz nie dotyczy gości jednego z hoteli przy ulicy Piotrkowskiej. Ma zatrzymać się przed znakiem i sprawdzać uchwałę? :D