Zagraj z Empikiem w rozbiory Ukrainy
Jakie emocje powinny wzbudzać gry planszowe?
Bezglutenowy z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 0
Jakie emocje powinny wzbudzać gry planszowe?
Bezglutenowy zW czerwcu nakładem związanego z siecią sklepów Empik wydawnictwa Foxgames ma zostać wydana polska edycja gry planszowej „Coup”. Gra zdążyła zyskać dużą popularność na świecie od jej pierwszej prezentacji w 2012 roku i zostala już wydana w kilku różnych wersjach językowych. Każda z nich oprócz lokalizacji reguł charakteryzuje się unikalnym ujęciem tematu gry i osobną szatą graficzną. W polskim wydawnictwie zdecydowano, że gra wprost nawiązywać będzie do bliskich nam tegorocznych wydarzeń za wschodnią granicą.
Gracze będą mieli do dyspozycji akcje takie jak prośba do prezydenta Rosji o pomoc finansową czy pacyfikowanie protestów z wykorzystaniem sił porządkowych. Wśród dostępnych kart pojawia się także Angela Merkel jako personifikacja Unii Europejskiej. Pomoc tej organizacji nie pozwala na podjęcie żadnej dodatkowej akcji, a tylko daje szansę uniknięcia zamieszek, które w grze są narzędziem zdobycia władzy przez polityków.
Dla Polaków temat zmian politycznych na Ukrainie jest z racji bliskości geograficznej i historycznej szczególnie ważny. Wiele osób pochodzi z tamtych ziem, ma tam rodzinę lub znajomych, miejsca jak Lwów i Krym były częstym celem wycieczek turystycznych. Ukraińcy mieszkają w Polsce, pracują tutaj i studiują, mówią w naszym języku. Kwestia wydarzeń na wschodzie od miesięcy nie schodzi z ust Polaków, jest żywa w mediach i w prywatnych rozmowach. Tak szybkie sprowadzenie jej do prostej rozrywki pokazuje brak wrażliwości osób stojących za tą decyzją. Ponownie ludzkie odruchy przegrały z czysto biznesowym rachunkiem zysków i start.
„Coup” został pierwotnie opracowany w trakcie rodzinnych spotkań jako zabawa dla osób w różnym wieku. Na zdjęciach projektant Rikki Tahta jawi się jako kochający ojciec. Realia gry dotyczą co prawda intryg i walki o władzę we włoskim państwie-mieście, ale wszystko jest przedstawione w dość abstrakcyjny sposób, a same realia bardzo odległe. Autor zaaprobował zmiany w polskiej edycji, ale jako cudzoziemiec nie musi sobie zdawać sprawy, jak nowy temat może być odbierany w naszym kraju. To zadanie rodzimego wydawcy, w którego postępowaniu dziwi także ograniczanie grona odbiorców. Zasady gry są proste i nadaje się ona również dla dzieci, a skierowanie jej do rodzin wcale nie musiałoby oznaczać infantylnej oprawy. W obecnym kształcie gra traci swój rodzinny charakter.
Informacja o wydaniu gry pod polskim tytułem „Światowy konflikt” oraz udostępnienie pierwszych grafik z gry na profilu facebookowym wydawnictwa spotkała się z natychmiastową krytyką odwiedzających. Nie skłoniło to jednak Foxgames do zastanowienia, na wypowiedzi fanów reagowali słowami „Wg nas jest bardzo klimatycznie” albo „Kwestia gustu”. Następnie pojawiło się oświadczenie, w którym przedstawiciel wydawnictwa wyraża zadowolenie, że gra od początku wywołuje kontrowersje, bo to zwykle oznacza hit sprzedażowy. Okazuje się także, że wydawnictwo nie chce bezpośrednio nawiązywać do wydarzeń na Ukrainie, dlatego np. zamiast karty Milicja zdecydowano się na Policję. Czy można jednak świadomie podpinać się pod kontrowersyjne kwestie w celu zwiększenia sprzedaży, a jednocześnie umywać ręce zmieniając nieistotne szczegóły?
Foxgames jest jednym z najmłodszych, ale i najprężniej działających wydawnictw gier planszowych w Polsce. Właściciel wydawnictwa wcześniej zajmował się podobną działalnością w firmie Egmont, a dzisiaj dzięki bliskiej współpracy z siecią sklepów Empik produkuje i sprzedaje znacznie więcej gier, niż konkurencja. Już samo doświadczenie oraz kontakty w branży i silne partnerstwo pozwala Foxgames wydawać głównie gry, które staną się hitami. Czasami jednak w drodze do sukcesu wart poświęcić chwilę na refleksje. Wyobraźnia nie powinna służyć tylko kreatywności, ale również przewidywaniu konsekwencji. Kontrowersyjny temat na pewno przyciągnie licznych odbiorców gry, ale w tym samym czasie dotknie inną część społeczeństwa.
O ile jest to pierwszy budzący dysonans tytuł w portfolio Foxgames, to jego właściciel działając pod szyldem wydawnictwa Egmont odpowiedzialny był za wydanie gier takich jak adresowani dla dzieci „Mali Powstańcy”, gdzie można wcielić się w nieletnich biorących udział w Powstaniu Warszawskim, czy „Pan tu nie stał”, tematem nawiązująca do głośnej gry Instytutu Pamięci Narodowej „Kolejka”, której podaż nie nadążała za popytem, a pozycja Egmontu nie była jedynym substytutem. Wydanie obu gier spotkało się z mieszanymi emocjami, ale ostatecznie przeważały pozytywne opinie. Tym razem jednak zamiast gry, która lepiej bądź gorzej przybliża historię Polski, o której coraz rzadziej naucza się w szkołach, zdecydowano się na tytuł bez żadnych wartości edukacyjnych. Pozostaje mieć nadzieję, że to tylko przypadkowy wybryk wydawnictwa.