Ja mam w samochodzie mapy chyba do każdego większego miasta w Polsce mało tego ogólną mapę Polski z głównymi trasami, mapę Europy (zaraz kupią mapę Świata) a jak rodzice gdzieś jeżdżą to i tak pytają o drogę przechodniów nie otwierając nawet mapy. Mnie do posługiwania się mapą zobowiązuje niestety kierunek studiów i ogromne EGO nie pozwala mi na korzystanie z Nawigacji ;/
ostatnio widzialem jak jakis warszawiak wjechal na gore piasku, bo nawigacja go tak poprowadzila. nie wiem jak on to zrobil, bo droga byla remontowana i wszedzie byly znaki objazdu a nawigacja po prostu tego nie wiedziala i kazala mu jechac prosto.
Bo Warszawiaki jeżdzą jak chamy, czy to z nawigacją czy bez niej. U mnie w mieście są totalnie bezczelni, wymijają na ciągłej, śpieszą się jakby ich stado koni goniło i ogólnie są megalomanami, uważają się za ważniaków a tak na prawdę brak im kultury osobistej i poszanowania dla innych osób. Cała Polska nie lubi warszawiaków ;).
Problem pewnie w tym, że nowoczesne nawigacje są coraz bardziej przyjazne dla użytkownika, same znajdą cel, wyznaczą trasę, miłym głosem poprowadzą, człowiek zaczyna ufać i bezgranicznie na nich polegać, a przestaje sam myśleć. Czasem jednak warto samemu rozejrzeć się po okolicy i zweryfikować to co widzimy na małym ekraniku, żeby nie było niespodzianek.
nawigacje zawsze zaprowadzą was do celu, owszem mają ale:
moja automapa czasami chce poprowadzic inną drogą niż jest to na znakach i skutek jest z tego taki że albo dojeżdżam jakimś skrótem na miejsce albo niestety tracę kilka kilometrów bo jadę dłuższą drogą, na szczęście jest to rzadkośc.
ale nigdy nie miałem sytuacji że mnie nie doprowadziła na miejsce, a podróżuję dośc często po kraju i nie tylko
Komentarze (65)
najlepsze
generalna ludzka głupota zawsze będzie o sobie dawać znaki, czy to w epoce dorożek, czy boingów...
moja automapa czasami chce poprowadzic inną drogą niż jest to na znakach i skutek jest z tego taki że albo dojeżdżam jakimś skrótem na miejsce albo niestety tracę kilka kilometrów bo jadę dłuższą drogą, na szczęście jest to rzadkośc.
ale nigdy nie miałem sytuacji że mnie nie doprowadziła na miejsce, a podróżuję dośc często po kraju i nie tylko