Czytanie książek... nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem. Nie wiem, po co robią takie badania.
Taki student, albo lepiej programista - czyta książki. Grube dokumentacje, techniczne, uczące nowego języka programowania itp. Taka pani X czyta też książki, romanse - w dodatku gdyby je przeliczyć czy na strony, czy na kilogramy, czy nawet na ilość znaków - czyta ich więcej niż ów programista. Natomiast pan Y "czyta" wykop. Dziennie po kilka wykopanych artykułów,
Po pierwsze dokumentacja to nie książka w rozumieniu takiego sondażu. Po drugie dzięki takiemu durnemu romansidłu oswoisz się z większą ilością zwrotów i wyrazów niż dzięki blogom, wiadomościom i jakże cudownym w większości komentarzom. Ksiązki nawet bylejakie rozwijają język którym się posługujesz, dzięki czytaniu książek popełniasz mniej błędów, czego o wykopie powiedzieć nie można.
Rozumiem,że tu się można chwalic,tak? To ja bym się chciała pochwalic teraz. :) W podstawówce dostawałam co roku nagrodę za najbardziej 'zapełnioną' kartę bibliotczną(żeby nie było-naprawdę czytałam książki które wypożyczałam) Ale nie do końca to chciałm powiedziec. :) Otóż chodzi mi o to,że kiedyś na pewnym apelu zacytowano moje słowa,kiedy to moja wychowawczyni zapytała mnie dlaczego ja tak dużo czytam-odpowiedziałam jej wtedy,że to nie ja dużo czytam,tylko inni czytają mało..Ot,cała tajemnica. :)
W podstawówce to w bibliotece szkolnej były komiksy kaczor donald i się wypożyczało takich po dziesięć tygodniowo a później miało się wieeelce zapełnioną karte.. I później... Łał.. ale dużo czytasz.... Ja tak miałem :P
To działa odwrotnie. Czytają zazwyczaj ludzie powiedzmy inteligentni, mądrzy, czy jak ich tam określić i tak się składa, że ci ludzie zazwyczaj zdobywają również wykształcenie. Wpływ wykształcenia na czytanie, pewnie też istnieje, ale moim zdaniem dużo mniejszy.
Edit: Wykształcenie nie czyni człowieka mądrym, ale mądry człowiek dzięki wykształceniu może być mądrzejszy.
Lepiej jednak nie czytać i się z tym nie kryć, niż udawać wielkich czytelników i amatorów dobrej książki - czytaniu dla szpanu (uwierzcie mi, jest takie coś) mówię stanowczo NIE !
Sam mało czytam, choć ostatnio postanowiłem wybrać się do biblioteki - w efekcie wypożyczyłem trzy książki i jedną z nich już mam przeczytaną. Nie afiszuję się z tym, dla mnie to niezła zabawa !
no nie róbmy z szamba perfumerii jak to mawiał ojciec Tadeusz
każdy z nas musi sobie zdać sprawę, że w przeważającej części ludzie to nie są inteligenci lubiący wysublimowane smaki zapachy oraz zagłębianie się w światy wymyślone przez autora
dość już tego komunizm, tyle że na odwyrtke - kiedyś każdy musiał byc chlopo-robotnikiem, dziś europejczykiem-inteligentem
niechże będzie coś elitarnego - chociażby czytanie - jak wszyscy byliby piękni i mądrzy to ani piękna
I wiesz, DawidWarsaw poniżej potwierdza Twoją teorię. Niestety. Wiesz, marzeniem nie byłoby 100% czytelnictwa, ale niechby się choć te proporcje wyrównały.
Czytam srednio 6 ksiazek rocznie. Wiem to malo, ale czasu brakuje. Swoja droga wspominanie o ksiazkach technicznych czy dokumentacjach jest troche nie ma miejscu. Chodzi tu o czytanie ksiazek a nie czytanie cokolwiek bo ludzie czytaja gazety, internet kupony z totolotka ale chyba nie w tym rzecz
"120 dni sodomy, czyli libertynizm" Markiza de Sade
A tak na poważnie, proponuję wejść na biblionetka.pl, tam masz ranking książek, podzielony na działy, jest 100% prawdopodobieństwo, że znajdziesz coś dla siebie. Na początek to wystarczy.
Komentarze (136)
najlepsze
Taki student, albo lepiej programista - czyta książki. Grube dokumentacje, techniczne, uczące nowego języka programowania itp. Taka pani X czyta też książki, romanse - w dodatku gdyby je przeliczyć czy na strony, czy na kilogramy, czy nawet na ilość znaków - czyta ich więcej niż ów programista. Natomiast pan Y "czyta" wykop. Dziennie po kilka wykopanych artykułów,
Edit: Wykształcenie nie czyni człowieka mądrym, ale mądry człowiek dzięki wykształceniu może być mądrzejszy.
Lepiej jednak nie czytać i się z tym nie kryć, niż udawać wielkich czytelników i amatorów dobrej książki - czytaniu dla szpanu (uwierzcie mi, jest takie coś) mówię stanowczo NIE !
Sam mało czytam, choć ostatnio postanowiłem wybrać się do biblioteki - w efekcie wypożyczyłem trzy książki i jedną z nich już mam przeczytaną. Nie afiszuję się z tym, dla mnie to niezła zabawa !
Elektronika
każdy z nas musi sobie zdać sprawę, że w przeważającej części ludzie to nie są inteligenci lubiący wysublimowane smaki zapachy oraz zagłębianie się w światy wymyślone przez autora
dość już tego komunizm, tyle że na odwyrtke - kiedyś każdy musiał byc chlopo-robotnikiem, dziś europejczykiem-inteligentem
niechże będzie coś elitarnego - chociażby czytanie - jak wszyscy byliby piękni i mądrzy to ani piękna
A tak na poważnie, proponuję wejść na biblionetka.pl, tam masz ranking książek, podzielony na działy, jest 100% prawdopodobieństwo, że znajdziesz coś dla siebie. Na początek to wystarczy.