Aby komuś nie opłacało się atakować Polski, polska armia musi być na tyle silna, aby po ewentualnym konflikcie, agresor był na tyle słaby, żeby bał się być wystawionym na inne sępy. Nikt nie zaatakuje kraju, którego podbój będzie równał się z utratą większości armii na danym froncie. Nasza armia nie musi być zdolna do całkowitego odporu armii ruskiej czy szkopskiej. Wystarczy, że nakopiemy im tyle, że będą czuli się zagrożeni.
Komentarze (4)
najlepsze
Bez wymiany tego pajaca nie zrobimy żadnego kroku w przód, na żadnej płaszczyźnie.