Rolnik nie sprzeda obranej marchewki, bo to „produkcja przemysłowa”....
Unijni urzędnicy odpowiadają za największe i najbardziej obśmiewane prawne absurdy? Nic bardziej mylnego. Są dziedziny, gdzie polska biurokracja bije na głowę tę z Brukseli. Na przykład polski rolnik, by sprzedać wytworzone w gospodarstwie dżemy czy sery, musi założyć firmę i spełnić...
arczer z- #
- #
- #
- 16
Komentarze (16)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Tyle że tu nie chodzi o jakieś nie wiadomo co, lecz o zwykłą żywność którą i tak można wyprodukować. Skoro rolnik hoduje kapustę, to czemu nie miałby sprzedawać kiszonej? Okazuje się, że to nie takie proste.
Komentarz usunięty przez moderatora