Dokładnie. W zasadzie wystarczy tylko pierwszy argument. Kara śmierci to kara. W dodatku na karę śmierci trzeba sobie naprawdę zasłużyć. Natomiast co komu zrobiło takie dziecko, że ktoś się go chce pozbyć?
To są zupełnie dwie różne sprawy. Tego się po prostu nijak nie da ze sobą zestawić.
juzwa, ten obrazek ma ośmieszać jeden z głównych argumentów antyaborcjonistów - życie jest od boga i człowiek nie powinien go odbierać. I rzeczywiście ośmiesza, przypomnę tylko ile stanów w USA dokonuje kary śmierci, przypomnę również polityczne gadanie w Polsce o karze śmierci. A później porównam to z kampanią antyaborcyjną.
Dla niektórych śmierć nie jest żadną karą. Może być nawet wybawieniem. To kwestia podejścia do śmierci.
Jaka to kara dla przestępcy gdy w wyniku napadu doprowadza do trwałego kalectwa drugiego człowieka. To jest kara? Kara by było gdyby przez całe swoje życie pokutował za to co zrobił.
Poza tym zabijanie to zabijanie. Nie ma znaczenia czy dokonuje się aborcji czy wiesza zabójcę. Po prostu świadomie odbiera się innej istocie życie.
subiektywnie odczucia mogą być krańcowo różne i trudno mówić bo każdy może udowadniać, że KŚ jest karą, wybawieniem, ulgą albo cierpieniem i co więcej każdy w oparciu o jakiś szczególny przypadek może mieć rację, ale chodzi o coś więcej o podejście do tzw tematu przez innych ludzi czyli co widać - zabiłeś idziesz wisieć, a to czego nie widać (czyli czym KŚ jest dla tego konkretnego przypadku) to pozostaje w sferze
Nasi dziadowie musieli bronić życia swego i swoich bliskich. W przypadku kary śmierci, taka sytuacja zachodzi jedynie w ekstremalnych sytuacjach kiedy nie mamy jak odizolować mordercy od społeczeństwa.
To jest kara dla jego genów, mózg to narzędzie które geny i tak uśmiercają gdy zrobi swoje.
Każda czynność jest "zła" bo zabiera energię i zasoby, zabijanie ludzi to ryzyko odwetu, utrata kooperanta i potencjalnych zysków, mimo to zabijane jest czasami koniecznie a wręcz niezbędne abyśmy mogli istnieć.
Stoimy na stosie bilonów ewolucyjnych trupów i rozprawami o zasadności zabijania - no ja p$#%$%!ę...
Nie odnoszę się do tego co jest przez społeczeństwo akceptowane a co nie. Raczej mówię tu o faktach.Moim zdaniem zabijanie jest złe i nie jest istotne w jaki sposób. Możemy zastanawiać się czy jest konieczne czy nie.
Niestety błędnie uważa się, że prawicowość musi iść w parze z mocnymi fundamentami religijnymi. Tymczasem Prawicowiec wcale nie musi być za zakazem aborcji.
Czy się to komuś podoba czy nie - jest to objaw fanatyzmu religijnego.
Obrona życia ludzkiego, w przypadku fanatyka religijnego, wygląda tak, że jednocześnie jest on przeciwny aborcji oraz za karą śmierci.
Komentarze (19)
najlepsze
- kara śmierci jest karą za określony czyn (lub czyny), decydują kryteria prawne
- aborcja nie jest karą, jest traktowana jako zabieg, obecnie decydują kryteria medyczne, a wielu chce aby decydowały także kryteria społeczne
- karę śmierci wymierza się osobie dorosłej
- aborcję dokonuje się na niczego nieświadomym płodzie
- od wyroku kary śmierci
To są zupełnie dwie różne sprawy. Tego się po prostu nijak nie da ze sobą zestawić.
Jaka to kara dla przestępcy gdy w wyniku napadu doprowadza do trwałego kalectwa drugiego człowieka. To jest kara? Kara by było gdyby przez całe swoje życie pokutował za to co zrobił.
Poza tym zabijanie to zabijanie. Nie ma znaczenia czy dokonuje się aborcji czy wiesza zabójcę. Po prostu świadomie odbiera się innej istocie życie.
subiektywnie odczucia mogą być krańcowo różne i trudno mówić bo każdy może udowadniać, że KŚ jest karą, wybawieniem, ulgą albo cierpieniem i co więcej każdy w oparciu o jakiś szczególny przypadek może mieć rację, ale chodzi o coś więcej o podejście do tzw tematu przez innych ludzi czyli co widać - zabiłeś idziesz wisieć, a to czego nie widać (czyli czym KŚ jest dla tego konkretnego przypadku) to pozostaje w sferze
Nasi dziadowie musieli bronić życia swego i swoich bliskich. W przypadku kary śmierci, taka sytuacja zachodzi jedynie w ekstremalnych sytuacjach kiedy nie mamy jak odizolować mordercy od społeczeństwa.
Każda czynność jest "zła" bo zabiera energię i zasoby, zabijanie ludzi to ryzyko odwetu, utrata kooperanta i potencjalnych zysków, mimo to zabijane jest czasami koniecznie a wręcz niezbędne abyśmy mogli istnieć.
Stoimy na stosie bilonów ewolucyjnych trupów i rozprawami o zasadności zabijania - no ja p$#%$%!ę...
Nie odnoszę się do tego co jest przez społeczeństwo akceptowane a co nie. Raczej mówię tu o faktach.Moim zdaniem zabijanie jest złe i nie jest istotne w jaki sposób. Możemy zastanawiać się czy jest konieczne czy nie.
Obiecujemy że tym złoczyńcom, którzy Cię posłuchają, włos z głowy nie spadnie. A resztę na szafot.
Niestety błędnie uważa się, że prawicowość musi iść w parze z mocnymi fundamentami religijnymi. Tymczasem Prawicowiec wcale nie musi być za zakazem aborcji.
Czy się to komuś podoba czy nie - jest to objaw fanatyzmu religijnego.
Obrona życia ludzkiego, w przypadku fanatyka religijnego, wygląda tak, że jednocześnie jest on przeciwny aborcji oraz za karą śmierci.
Fanatyk religijny rzadko jest prawicowcem.
Tak więc mamy tu do czynienia z: