"6800 zł za 16 miesięcy ciężkiej pracy" - lewicowa pisarka chce dotacji, bo tak.
Kaja Malanowska, autorka nominowanej do Paszportu Polityki i nagrody NIKE powieści "Patrz na mnie, Klaro" skarżąc się publicznie na swoje zarobki wywołała gorącą dyskusję w literackim światku. Za swoje marudzenie została skrytykowana m.in. przez Jakuba Żulczyka i Jacka Dehnela.
a.....r z- #
- #
- #
- #
- 464
Komentarze (464)
najlepsze
~Jakub Żulczyk
A ja się podpisuję rękami i nogami.
@fredo: I bardzo dobrze. Czemu mam dopłacać ze swoich podatków do czegoś czego nie czytam. Mi nikt nie dopłaca.
:D
Lewicowa pisarzyna odcięta od świata, utrzymywana przez 1.5 roku przez męża zobaczyła, ze jej książka się nie sprzedaje - ojej, jak mi smutno.
@Vinniczek: I kolejne prawie półtora roku od premiery żeby dojśc do tego wniosku.
Podejrzewam, że chodzi raczej o reklamę.
Przecież obecnie jedynie on lansuje podejście sprzeczne z tym żebraczym i nieudacznym "mnie się należy". Przecież jak tak dalej pójdzie to każdy pop?@#!@#eniec weźmie łopatę, wykopie dziurę, zacznie ryczeć że za kopanie chce 5000 ojro a państwo będzie płacić z twojej kasy.
I za ile będą pracować wtedy normalni ludzie, którzy nie ryczą bez przerwy jak to mają źle? 4000 brutto / 1000 netto?
Komentarz usunięty przez moderatora
HTH.
Państwo powinno opłacać możliwość jeżdżenia sobie gdziekolwiek bym chciał.
"Z wykształcenia biolożka, napisała doktorat z genetyki bakterii na University of Illinois at Urbana-Champaign"
i jak kontrastuje z jej wypowiedzią?
"Byłam w tamtym czasie bezrobotna, nie mogłam przez półtora roku znaleźć pracy. Na szczęście mój mąż dosyć dobrze zarabiał, więc mogłam sobie pozwolić, pracując tylko dorywczo, na siedzenie i pisanie"
Ona w ogóle szukała pracy w swoim zawodzie? A może myślała, że pisząc książki będzie żyć jak Hank
Tylko jeden drobny mankament - pracę tam dostaną niestety tylko znajomi sołtysa/gospodarza. Jak chciałem popracować w wakacje u takiego jednego, to odniosłem wrażenie, że to zawód bardziej zamknięty niż stołek prezydenta/premiera.
Ja chcę dotacji od lewactwa za komentarze na wykopie. 200 PLN za każdą linijkę. Ot, co, jak się babsztylowi należy to czemu mi nie?
Walcz o swoje!
Jak widzę tych artystów, poetów, pisarzy którzy chcą kasy od państwa. Szlag, do jasnej cholery!
Elita, tak? Elita narodu która nie umie się sama utrzymać, i żebrze o siłą zabrane pieniądze. Stokroć większy szacunek mam do menela spod budki z piwem który nie kradnie a tylko prosi "kierowników" o dobrowolną składkę. Stokroć większy mam szacunek do dziwek, które jakby nie patrzeć także utrzymują się z świadczenia wiadomych usług,
Urzędnik: "A jaki jest pana zawód?"
Koleś: "Toreador"
Książka 30 zł tantiema dla autora 1-3 zł
zrobić porządek tam a nie łapy po nasze wyciągać
Nikt ci k%@?a pisać nie każe... ani pracować za takie wynagrodzenie. Nie podoba się to zmień zawód/...
Na szczęście są jeszcze ludzie z olejem w głowie jak pan J. Żulczyk - sam wybrał zawód więc niech nie płacze że kiepski.
No właśnie, co mnie k%!@a obchodzi, że pisarze zarabiają mniej niż prezesi dużych firm, prawnicy czy bankowcy? Co za idiotka.
No
opis:
Agata Jawoszek przyciągała jak magnes. Kiedy Klara miała siedem lat, nie mogła przestać wlec się za nią po korytarzu, obserwować na lekcji, żebrać o towarzystwo... Wiele lat później Klara spotyka „tego jedynego”, a on - inną kobietę. Klara odnajduje jej bloga. Uczucia lepkiej małżeńskiej zazdrości przeradzają się w
@aryl: aha, już biegnę do Empiku
Chwila chwila - a tak właśnie być nie powinno? W każdej branży na świecie ostatecznie zostają najlepsi, którzy są w stanie wytrwać i zarobić na siebie na danym rynku. Głupia baba.
Komentarz usunięty przez moderatora
Pretensja ż I, DCMs. ~sji; lm D. ~sji (~syj)
zwykle w lm
1. «prawo, które sobie ktoś rości do czegoś; wymaganie, żądanie, roszczenie»
Dochodzić swych pretensji.
Odstąpić od jakichś pretensji.
Rościć sobie, wysuwać, zgłaszać jakieś pretensje.
Zaspokoić, umorzyć pretensje wierzycieli.
2. «żal o coś, uraza do kogoś»
Dziwne, niedorzeczne, niesłuszne pretensje.
Mieć pretensję do kogoś, do losu, do świata.
Zwrócić się do kogoś z pretensjami.
Nie mam do nikogo żadnych