Czy ja wiem, nigdy to do mnie nie trafia. Najpierw się taki nachleje, potem leży gdzieś z boku, a karetka ma niby jeździć jak do każdego innego - gdy w tym czasie może zabraknąć zespołu do ratowania ludzi z innego wypadku? Nie przemawia do mnie tak moralność. Niech potem osoba "mu też trzeba pomóc" tłumaczy innej osobie, że ta straciła mamę/siostrę/XXX bo karetka ratowała jakiegoś pijanego menela i że on tez miał
Komentarze (2)
najlepsze