z tego bloga wybrzmiewa, jaka to japońska motoryzacja jest super! Ograniczenie do 280 koni! Szkoda tylko że na codzień dominuje inny przepis, faworyzujący podatkowo i kosztowo małe brzydkie autka, których jest chyba najwięcej (kei-cary). Japońska motoryzacja jest fajna, ale nie w Japonii :)
@animuss: Szczerze mówiąc dobrym Kei też może się fajnie jeździć ;) np Cappuccino już w lekko podkręconej serii daje frajdę. Nie mówiąc już o takim potworze jak to Mitsubishi z silnikiem od Kawasaki Ninja.
Ale fakt faktem, nikt chyba by nie wolał takiego pięknego 300ZXa od Suzuki Cappuccino :D
Bardzo fajnie napisane i fakt że "japońce" robią świetne auta i silniki z których można wyciągać niebotyczne moce, a do tego mają dużo firm które robią dodatkowy lepszy osprzęt, dzięki któremu wszystko pięknie chodzi. Choć jestem zwolennikiem dużych wolnossących silników, to jestem pełen szacunku dla japonskiej motoryzacji.
Myślę że nowe sportowe samochody z Japonii pokazują na co stać ten kraj (patrz np. Gt-r czy LFA). No i trzeba dodać do tego wytrzymałość starych jednostek i ich potencjał (ponad 1200 KM to dla nich realne osiagniecia przy odpowiednich modyfikacjach ). Ja mam jakieś takie dziwne uczucie dla motoryzacji japonskiej: bardzo mi się podobają ich samochody i lubię nimi jeździć. Niektóre auta są bardzo nie doceniane.
Komentarze (108)
najlepsze
http://www.gieldaklasykow.pl/honda-nsx-1992-249000-pln-krakow/
Ale fakt faktem, nikt chyba by nie wolał takiego pięknego 300ZXa od Suzuki Cappuccino :D
0_o, ale rakieta :D
Jest takie cudo w Polsce ?
źródło: comment_aKdUAuEcqYNi5uZW0CmHHzgRxUWfA3Q0.jpg
Pobierzźródło: comment_7trLMQKWTsqPvMWkFF2iCMgoPtGjbIq2.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora