Czy zima musi oznaczać sól na drogach?
Gdy tylko temperatura powietrza zacznie zbliżać się do zera, do akcji wkracza sól. Wystarczy ją rozsypać, a śnieg i lód roztapiają się i spływają do kanalizacji, przydrożnych rowów i na trawniki, pozostawiając czarną nawierzchnię jezdni. Problem rozwiązany. Czyżby?
p.....9 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 22
Komentarze (22)
najlepsze
Wygląda na to
Nie zakładaj się o to :). Gdy miałem okazję zimą jechać przez całą Szwecję do Norwegii temperatura była wtedy wyższa niż w Polsce. Spadała w nocy, przez co przed przejazdem pługu z piaskiem i żwirem było lodowisko.
Komentarz usunięty przez moderatora
Stan ich dróg jest perfekcyjny.
To nie była sól, kolego. Dlatego stan dróg jest perfekcyjny. Jak jakiś czas temu dość często jeździłem przez austriackie autostrady to zamiast soli sypali jakiś 5-razy droższy roztwór, który w ogólnym rozrachunku bardziej się opłaca. Auta też były czystsze, z przednią szybą włącznie. Same plusy.
@Kismeth: wyglądało jak kryształy soli.
sól robi dziury tam gdzie asfalt jest stary/źle położony a nie sama z siebie. Wolę żeby sypali solą niż miałoby być ślisko tylko po to by roślinkom było dobrze...
Eko fanaberia uchroniłaby również buty, stan kanalizacji miejskiej, chodniki, latarnie, i resztę małej architektury, samochody, roślinki i psie łapy. Sporo się tego robi, a ty widać nie przeczytałeś zbyt uważnie komentowanego artykułu.
Pan widzę też nie czyta komentowanego materiału. Z resztą, jadąc zimą przez Szwecję i Norwegię w trasie nie widziałem nigdzie czarnego asfaltu (tylko w Goteborgu, gdy autostrada zahacza o miasto), był odśnieżony na tyle ile się dało, i posypany właśnie żwirem lub piaskiem. Tam samo chodniki. I ludzie żyją. Tylko tam jak jest ograniczenie do 30 to ludzie jadą 30 i nikt nie zap?@?##@a jak ostatni idiota. Jak trzeba było