To może też opiszę swoją sytuację pod tym wykopem, dot pracy w NIemczech.
Tak ja też się przyczyniłem do tej liczby, jestem inżynierem budownictwa, na ost roku magisterki (zaocznie). Miałem prace w Polsce, na budowie zarabiałem ok 2,5 tys w Krakowie. Praca w ciągłym stresie, w wakacje miałem do 270 godzin miesięcznie (i zero jakichkolwiek korzyści z nadgodzin, przychodziłem w soboty do pracy za frajer itd.) Ciągły stres, praca czasem od 7
@UlfNitjsefni: 2,4 :) BTW u nas rozmowa o zarobkach to przeważnie temat tabu w rozmowie z współpracownikiem, kolegą itd. Tutaj każdy wie ile kto zarabia. Ot taka ciekawostka.
BTW. Rozmawiałem ostatnio też z kierownikiem , pytał o moją dziewczynę, jak mu powiedziałem, że studiuje "nauki ekonomiczne", mówi że już tu ma pracę, także tutaj o pracę nie ma się co martwić, nauczyć się języka i można pracować, napewno po studiach jest
@Robertas91: No dokładnie tak jak mówisz, po zapłaceniu mieszkania, życia, od czasu do czasu z dziewczyną też trzeba wyjść bo mi powie że sknera :), zapłacić studia i zostaje naprawde niewiele. Tutaj można dużo odłożyć, co jest oczywistym powodem wyjazdu, bo planuje ślub, budowę domu itd. za polską stawkę żadnych szans na mój własny dom o którym osobiście, jako budowlaniec marzę :)
Polska to kraj tylko dla kozaków, dla których problemy dnia codziennego to pestka, jesli ktos chce mieć lajtowe - bezproblemowe życie, musi sie spakowac i wyjechac z tego egzotycznego kraju.
@porner: Na prawdę myslisz, że ludzie na zachodzie mają takie lajtowe życie? W kilku z nichna pewno jest łatwiejsze (co nie znaczy lajtowe), ale w wielu jest jeszcze trudniej niz u nas, chociażby w Hiszpanii czy częsciowo we Włoszech.
Jeżeli od 5 lat budzisz się z bananem na ryju i chciałbyś, żeby tak trwało kolejne 20 to chyba coś więcej niż przyzwyczajenie :). I co ci chodziło z tym krótkim trzymaniem? Że nie wyjadę bez niej, bo dobrze nam razem i srednio sie chcemy rozstawac?
bo dopiero teraz nastepuje niz a wiec nadal bardzo duzo osob mlodych jest w kraju
no i zauwaz ze nic nie robimy, nie produkujemy, nie wymyslami, nie ma popytu
zycie polaka to wstac wysrac sie, tv i spac a w srodku jakas najczesciej praca na zasadzie "sprzedac"
zobacz sobie na prace jakie sa oferowane, nikt nie szuka biotechnologow, matematykow, inzynierow do wymyslania nowosci, szuka sie handlowca, wdrozeniowca
bo dopiero teraz nastepuje niz a wiec nadal bardzo duzo osob mlodych jest w kraju
no i zauwaz ze nic nie robimy, nie produkujemy, nie wymyslami, nie ma popytu
Mów za siebie, ja wymyslam, większośc dochodów mojej firmy pochodzi z zagranicy więc wygrywam konkurencję z ich lokalnymi firmami w chyba najtrudniejszej branży czyli IT/ecommerce. A Ty co zrobiłeś w kierunku by nasza gospodarka w mniejszym stopniu była oparta na kiełbasie?
@EmmetBrown: Na razie tendencja jest taka, że pieniądze płyną z przyszłości. Gdy w końcu to źródło się wyczerpie i nikt już nie będzie chciał pożyczyć kasy platfusom - wtedy zrobi się bankructwo i jakoś to będzie. PO nas choćby potop..
@tigitall: ja pracuje na rynku pl i zarabiam w pln'ach - i stac mnie na normalne zycie w Niemczech, nie czuje sie "wielkim wygranym" chodzi o fakt ze w Niemczech jest praktycznie pod każdym wzgledem lepiej - to po co mam w Polsce siedziec ?
w 2012 prawie 200tyś, a w 2013 napewno więcej... pracowałem w zeszłym roku w Niemczech, i polaków przyjeżdzało znacznie więcej niż rok wcześniej... gdzie człowiek nie wyszedł, do sklepu, lekarza, na basen itp... wszędzie się j.polski słyszało... więc lekko licząc przez te dwa lata (2012-2013, wyjechało ok 500tyś ludzi)
@wykopnijmnie: ja myśle że już nawet dane się fałszuje ile ludzi tak na prawdę wyjechało. Myślę, że dużo więcej niż serwują nam to wolne media. Mam nadzieje, że niedługo i ja wyjadę. Muszę pozałatwiać swoje sprawy w tym dzikim kraju, znaleźć jakiś punkt zaczepienia abroad i nara. Wolałbym jechać do szwabii niż na wyspy jednak z niemieckim dużo słabiej niż angielskim.
@darco3: (za) dlugo sie zastanawialem... trza sprobowac :) mimo wiekszosci opinii na wykopie, ale widze po znajomych (w PL) ze kto chce ten da rade wszedzie ;)
Komentarze (131)
najlepsze
Tak ja też się przyczyniłem do tej liczby, jestem inżynierem budownictwa, na ost roku magisterki (zaocznie). Miałem prace w Polsce, na budowie zarabiałem ok 2,5 tys w Krakowie. Praca w ciągłym stresie, w wakacje miałem do 270 godzin miesięcznie (i zero jakichkolwiek korzyści z nadgodzin, przychodziłem w soboty do pracy za frajer itd.) Ciągły stres, praca czasem od 7
BTW. Rozmawiałem ostatnio też z kierownikiem , pytał o moją dziewczynę, jak mu powiedziałem, że studiuje "nauki ekonomiczne", mówi że już tu ma pracę, także tutaj o pracę nie ma się co martwić, nauczyć się języka i można pracować, napewno po studiach jest
Co do pytania to Bawaria - chyba najbogatszy Land
Zmień narzeczoną.
Jeżeli od 5 lat budzisz się z bananem na ryju i chciałbyś, żeby tak trwało kolejne 20 to chyba coś więcej niż przyzwyczajenie :). I co ci chodziło z tym krótkim trzymaniem? Że nie wyjadę bez niej, bo dobrze nam razem i srednio sie chcemy rozstawac?
bo dopiero teraz nastepuje niz a wiec nadal bardzo duzo osob mlodych jest w kraju
no i zauwaz ze nic nie robimy, nie produkujemy, nie wymyslami, nie ma popytu
zycie polaka to wstac wysrac sie, tv i spac a w srodku jakas najczesciej praca na zasadzie "sprzedac"
zobacz sobie na prace jakie sa oferowane, nikt nie szuka biotechnologow, matematykow, inzynierow do wymyslania nowosci, szuka sie handlowca, wdrozeniowca
no i zauwaz ze nic nie robimy, nie produkujemy, nie wymyslami, nie ma popytu
Mów za siebie, ja wymyslam, większośc dochodów mojej firmy pochodzi z zagranicy więc wygrywam konkurencję z ich lokalnymi firmami w chyba najtrudniejszej branży czyli IT/ecommerce. A Ty co zrobiłeś w kierunku by nasza gospodarka w mniejszym stopniu była oparta na kiełbasie?
I o to właśnie platfusom chodzi. W końcu wszyscy zdolni, uczciwi i świadomi obywatele wyjadą. Zostanie czysty elektorat.