Najzdrowsza zielona herbata: sencha

Sencha jak nazwa mówi pochodzi od japońskiego słowa senjiru, które oznacza "wydobyć esencję". Sencha należy do klasyki japońskich zielonych herbat..

[Volki]

Zielona herbata niestety się źle kojarzy ze względu na ekspresówki, które są po prostu niesmaczne i mało wartościowe od liściastych. Odpowiednio zaparzona herbata nie jest ani gorzka, ani cierpka. Ja wolę mieszanki zielonych herbat z dodatkami, a że lubię wszystko co słodkie, to sypnę jeszcze trochę ekstraktu ze stevii. Nawet przestałem pić energetyki i kawę ze względu na zawartość kofeiny. Można się uzależnić.

[LouisCypherr]

@Volki: Dlatego, gdy jestem w gościach i ktoś mi proponuje zieloną herbatę, to zazwyczaj dziękuję i proszę jakiegoś zwykłego, czarnego Liptona. O ile czarną ekspresówkę da się jeszcze jakoś wypić, o tyle zielona najczęściej nie przechodzi przez gardło. Większość ludzi nie ma zielonego pojęcia o parzeniu. Dla dużej części osób celem parzenia herbaty nadal jest niestety zabarwienie wody, a celem jej picia jest rozmemłanie chleba z salcesonem, żeby łatwiej go

[LouisCypherr]

Bardzo dobra, choć osobiście wolę japońską Banchę.

[LouisCypherr]

@scapegoat: Dlatego zaznaczyłem, że to jest moje osobiste odczucie. Bancha jest wyraźniejsza w smaku.

Choć przyznam, że bardzo dawno jej nie piłem i nie wiem, jakie wrażenie miałbym obecnie.

Obecnie odkrywam na nowo Pai Mu Tan. Kiedyś białe herbaty nie podchodziły mi, bo były zbyt delikatne - dla mnie ich smak nie był praktycznie wyczuwalny.

Teraz czuję wręcz miękką słodycz - Rewelacyjny smak. Z jednej strony kwestia wyrobienia smaku, a

[s.....t]

Należy doprecyzować: 90 sekund to absolutne maksimum w przypadku parzenia senchy. W większości przypadków 45 - 60 sekund to najbardziej optymalny czas.

@LouisCypherr: Wszystko zależy od rodzaju, odmiany krzewu i rzecz jasna jakości. W Japonii jest kilkaset odmian tej herbaty o bardzo różnej jakości, bancha zaś jest dosyć jednorodna i trudno je porównywać.