Kilka ciekawostek na temat wód butelkowanych
W czasach PRL-u wodę (wyłącznie gazowaną) sprzedawano w musztardówkach z saturatorów, albo w szklanych butelkach z naklejką „Woda sodowa”. Lata dziewięćdziesiąte przyniosły rewolucję – w sklepach pojawiła się woda w plastikowych butelkach, także niegazowana.
p.....4 z- #
- #
- #
- 15
Komentarze (15)
najlepsze
Często nawet po przejściu przez filtr ma marny smak.
Ja osobiście jak kupuję, to kupuję wodę w Biedronce - te 5-litrowe butelki po ok 1,5zł za jedną. Taniej butelkowanej jak na razie nie widziałem. A w smaku raczej neutralna, taka jak Żywiec Zdrój, ale lepsza niż kranówka w
Kupowanie niegazowanej wody źródlanej w sklepie to w skali kraju ogromne marnotrawstwo zasobów, jak praca ludzka, paliwo, środki transportu, powierzchnia magazynowania, tworzywa sztuczne, śmieci itd. Gdyby woda była smaczna było by inaczej. To marnotrawstwo oddala nas od krajów wysokorozwiniętych, tam pije się wodę prosto z kranu.
Ma ktoś jakieś informacje, lub linki do badań jak to wpływa na zdrowie podczas wieloletniego picia po jednej 1,5 l butelki dziennie?
Jak ktoś ma beznadziejną w smaku wodę z kranu, polecam dzbanek z filtrem - przefiltrowana woda jest nie do odróżnienia od butelkowanej źródlanej. Tańsza i bardziej ekologiczna alternatywa dla kupowania pięciolitrowych baniaków.
Jeden filtr (ten model, który kupuję) wystarcza na przefiltrowanie 150 litrów wody, co daje - liczmy najtaniej, jak gdzieś niżej ktoś napisał - 30 pięciolitrowych baniaków z biedronki po 1.50, co daje 45 zł. Licząc np. Żywca Zdrój w 1.5-litrowych butelkach po 2 zł wychodzi 200 zł. Filtr kosztuje 6.50, dzbanek (jednorazowy koszt) 20 zł. Jak widać już w pierwszym miesiącu wychodzi się na plus.
1 filtr to mniej plastiku
Ale mięśnie wyrabia :>