Wk$#@iają mnie ludzie, którzy puszczają takie duże psy samopas, żeby polatały sobie po wsi. Często muszę piechotą/na rowerze przemieszczać się przez taką wieś i nie raz i nie dwa porządna gazrurka uratowała (dosłownie i w przenośni) moją dupę. Psy latają bez kagańców i atakują "obcych". Raz musiałem w swojej obronie użyć tej gazrurki na bardzo agresywnym czymś, co wyglądało jak krzyżówka amstafa z pitbulem. Jak takie coś złapie Cię za nogę to
@muslimhater: też mam tak samo w swojej rodzinnej miejscowości. 2 wielkie, głodne psiska terroryzują pół wsi. Ścigają dzieci wracające ze szkoły, rowerzystów, przechodniów. W nocy dobierają się do klatek z królikami i drobiem. Strach wyjść poza własne podwórko, wszędzie trzeba jeździć samochodem. Właścicielowi nie straszne interwencje policji, społeczny ostracyzm i czasowe odbieranie zwierząt. Nic nie pomaga. Widać musi zadziałać wiejska sprawiedliwość (eksterminacje obu bestii), bo właściciel już raz dostał i dalej
Obrońcy Praw Zwierząt chętnie by zaj?$$li oprawców psów, ale prawda może być zupełnie inna. Trzeba wziąć pod uwagę, że ktoś mógł je zabić w obronie własnej, zwłaszcza że psy były bez obroży i luzem sobie biegały. Tak więc nie ma co się rzucać, tylko trzeba czekać na wyjaśnienie.
W żadnym wypadku nie bronię sprawców. Jeśli zabili psy bez celu, należy ich jak najsurowiej ukarać.
Pytanie jakie były okoliczności zajścia. Bernardyn to wielki pies, jeśli wałęsa się po ulicy i kogoś zaatakuje to każdy człowiek ma prawo się bronić. Sam mam problem bo gdy wracam do domu koło 18:00 to jakiś idiota (którego jeszcze nie namierzyłem gdzie mieszka) wypuszcza, żeby sobie pobiegał swego owczarka niemieckiego. To bydle skacze na ludzi, szczeka, ludzie boją się chodzić wieczorami. Jeśli by mnie zaatakował to dostałby gazem pieprzowym a później kijem.
I tak jakbym się kłócił że to jest bardzo mało prawdopodobne tak w tym przypadku nie będę. Dwa olbrzymie psy. Latające samopas - bez kagańca, bez obroży. Nie żebym popierał to co zostało zrobione, ale bardzo łatwo jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację, że ktoś chce śmierci tych psów.
Nie wiem co napisać... Najchętniej zaczął bym, po raz n-ty wypokowy festiwal z cyku "co bym im zrobił" (jak to już w innym znalezisku ktoś ładnie nazwał), ale po co? Wiadomo kim trzeba być aby dopuścić się czegoś takiego i wiadomo jak zdrowe społeczeństwo powinno reagować na takie osobniki. Na pewno należało by upubliczniać wizerunki- ku przestrodze- gdyż ktoś kto dopuścił się takiego okrucieństwa w stosunku do zwierząt, zapewne by mógł i
jacek1982, szkoda psów. Ludzie to bydlaki, zarówno ci którzy zabili psy, jak i ci którzy zamieszczają tu swoje idiotyczne komentarze, którymi koniecznie chcą pokazać swój prymitywizm.
Komentarze (119)
najlepsze
W żadnym wypadku nie bronię sprawców. Jeśli zabili psy bez celu, należy ich jak najsurowiej ukarać.
1. Ktoś wniósł quada na podwórko (zapewne zamknięte, no bo psy) przez ogrodzenie i skatował psy.
2. Ktoś wyniósł dwa wielkie psy z podwórka, uprowadził quadem, a następnie skatował.
3. Ktoś na quadzie skatował psy biegające samopas
Mam przeczucie, że opcja nr 3 jest najbardziej prawdopodobna, także - sorry.
ślady quada nie mają nic wspólnego ze skatowaniem psów. http://en.wikipedia.org/wiki/Association_fallacy (nie umiem znaleźć polskiego odpowiednika).
I tak jakbym się kłócił że to jest bardzo mało prawdopodobne tak w tym przypadku nie będę. Dwa olbrzymie psy. Latające samopas - bez kagańca, bez obroży. Nie żebym popierał to co zostało zrobione, ale bardzo łatwo jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację, że ktoś chce śmierci tych psów.
Komentarz usunięty przez moderatora