Francusko-chiński atom w Wielkiej Brytanii - co to oznacza dla Polski?
16 mld funtów, czyli blisko 80 mld zł za elektrownie o łącznej mocy 3,2GW zapłacą nie Brytyjczycy, a zewnętrzy inwestor. Dostał on gwarantowaną stawkę na energię. Jednak gdy jej cena na rynku wzrośnie ponad ustalony próg, to on nie dostanie ani pensa więcej. Co to oznacza dla "polskiego atomu"?
babisuk z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 59
Komentarze (59)
najlepsze
Ale tak czy inaczej, każdy poważny biznes to wiara w stabilność gospodarki państwa w przyszłości.
@Xizor:
nikt chyba nie będzie destabilizował finansów państwa, żeby wyjść korzystnie na jednej umowie. Obecnie ceny na rynku energii nie przekraczają 60Ł/MWh Ź więc nie wiadomo jak to z waloryzacją.
Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Jeżeli z kraju wyjeżdżają niedorajdy życiowe to ten kraj zrobił z nich niedorajdy. Taka pierwsz uwaga. Jeżeli nie potrafią sobie w rodzinnym kraju poradzić, a radzą sobie gdzieś indziej i tak jak pisałem wyżej niektórzy w tym kraju są poniżej poziomu analfabety to chyba też o czymś świadczy.
Pytam więc, o co tu chodzi? Czemu UE nie grzmi, że to skandal i tak
Czyje interesy reprezentuje?
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Niemożliwe, coś w UK jest droższe, niż w Polsce?