Jestem z nieco starszego pokolenia wykopowiczów, a mój dziadek ma prawie 90 lat i zaawansowaną demencję. Nie poznaje swoich dzieci i wnuków lub je myli ze sobą. Kilka razy już zgubił się po wyjściu z domu i trzeba było go szukać, a więc przez ostatnie lata chodził wyłącznie do sklepu i z powrotem. Niestety sklep, w którym robił zakupy od 20 lat został w tym roku zamknięty, przez co ostatnio znowu się
skoro kierowca już się zatrzymał, powinien pomóc babci opuścić drogę, czyli po prostu ją przeprowadzić
@Mordeusz: raczej podwieźć. Przeprowadzanie przez taka drogę to zbiorowe samobójstwo.
cool/sad story:
Zdarzyło mi się kiedyś jechać przed 21:00 do Castoramy we Wrocławiu i przed rondem Castorama zobaczyć babcię machającą "na stopa". Zawróciłem na rondzie i na kolejnych światłach, podjechałem do kobiety sądząc, że chce dostać się do Tyńca, a to prawie 4 km i droga
@Mordeusz: Chciałem to napisać ale widzę że mnie ubiegłeś i podzieliłeś doświadczeniami... Mi się przykro zrobiło po obejrzeniu tego, po prostu przykro, moja pierwsza myśl to "ja p%@$$@!e ale debil", a druga myśl to "a co jeśli nie do końca wie co robi, może wpadła na super pomysł żeby sobie skrócić drogę bo ją boli noga albo ma demencję i nie wie gdzie idzie?"
Łatwo napisać "bez mózgu". Jakiś czas temu zobaczyłem staruszka na samym środku ruchliwego ronda Zawiszy w Warszawie, w godzinach szczytu.
Zatrzymałem auto, przekroczyłem jezdnię zatrzymując samochody (na trawiastej wysepce nie ma ruchu pieszych, jeżdżą tam tylko tramwaje), i przeprowadziłem tego pana z powrotem na chodnik.
Okazało się, ze był prawie ślepy, bardzo zagubiony i jak mi potem opowiedział walczył w powstaniu...
Myślę, że czasem można się powstrzymać z pochopnym ocenianiem sytuacji...
@IamN42: do siedzenia na środku drogi nie wiele... kwestia szerszej perspektywy, ktoś za młodu był bohaterem na starosc moze sikac pod siebie i nie wiedziec gdzie jest i jak sie nazywa, miej to na uwadze jak dojdziesz do wniosku ze zaczynasz sie starzec.
Komentarze (110)
najlepsze
źródło: comment_75mc1mNzDQGI1KNck4Kf5Xp2Z9rmk7ec.jpg
Pobierz@Mordeusz: raczej podwieźć. Przeprowadzanie przez taka drogę to zbiorowe samobójstwo.
cool/sad story:
Zdarzyło mi się kiedyś jechać przed 21:00 do Castoramy we Wrocławiu i przed rondem Castorama zobaczyć babcię machającą "na stopa". Zawróciłem na rondzie i na kolejnych światłach, podjechałem do kobiety sądząc, że chce dostać się do Tyńca, a to prawie 4 km i droga
Zatrzymałem auto, przekroczyłem jezdnię zatrzymując samochody (na trawiastej wysepce nie ma ruchu pieszych, jeżdżą tam tylko tramwaje), i przeprowadziłem tego pana z powrotem na chodnik.
Okazało się, ze był prawie ślepy, bardzo zagubiony i jak mi potem opowiedział walczył w powstaniu...
Myślę, że czasem można się powstrzymać z pochopnym ocenianiem sytuacji...
J.