Witam,
chciałbym podzielić się swoją historią z firmą Logitech.
Posiadam myszkę tejże firmy, sprawuje się bardzo dobrze, nie mam z nią problemów, aż po jakimś czasie nastąpiło naturalne zużycie się ślizgaczy. Chciałem je wymienić, niestety na Allegro ich nie znalazłem, więc spytałem wujka Google i dostałem informację:
//forum.pclab.pl/topic/784477-Logitech-G500-%C5%9Blizgacze/
W wątku tym jest napisane, iż firma Logitech w roku 2012r. takie ślizgacze wysyłała za darmo! Ucieszyłem się co niemiara, wszakże #
polakcebulak, że bez zbędnego kłopotu dostanę nówki sztuki całkiem za fri (to miłe ze strony firmy, iż dba o klientów i wymienia im części na nowe, zwłaszcza, że są to rzeczy głównie w takiej myszce zużywalne. Czekam na podobny krok od producentów drukarek ( ͡° ͜ʖ ͡°) ).
Zadzwoniłem więc na infolinię, przedstawiłem problem, dowiedziałem się tylko iż takich praktyk już nie stosują i tyle - rozmowa trwała może z 1minutę, a Pani nie była za bardzo skora do jej przeprowadzenia. Trudno, niezbity z tropu, postanowiłem napisać do supportu.
Otrzymałem odpowiedź, iż wymiana była by możliwa, ale sprzęt jest już po gwarancji (skończyła się w czerwcu, napisałem w lipcu), także jedynie co, to mogę takie stopki zakupić w ich sklepie. Byłem z tego faktu zadowolony, gdyż zależało mi na oryginalnych ślizgaczach, nie jakiś nołnejmów. Otrzymałem link do sklepu, gdzie wszystko było fajnie (8PLN za komplet) do momentu podsumowania wysyłki:
Co jak co, ale żeby dawać 52zł za przesyłkę, to mnie nie pojebało. Podziękowałem Panu za odpowiedź ubolewając nad kosztami, jednak nic to nie dało, Pan zrobił co mógł (i chciał), sprawa zakończona.
Mimo wszystko brak ślizgaczy (odkleiłem je totalnie) zaczął mi przeszkadzać, podczas grania w FPS'y potrafiłem się przez chwilę "zaciąć" celownikiem, ogólnie byłem niezadowolony. Czytając reglanie wykop nie raz byłem świadkiem tego, iż BOK zagraniczny jest o wiele lepszy od naszego, dlatego pod wpływem impulsu po 4 miesiącach postanowiłem sklecić ticketa po angielsku.
Opisałem w nim mój problem oraz to, iż kontakt z polskim supportem ani trochę mi nie pomógł. Zapytałem ich o ewentualną pomoc z dostaniu tych ślizgaczy bez zaporowej ceny za wysyłkę (prawie 7x droższa od ceny za stopki), podziękowałem za uwagę i wspomniałem o tym, iż wśród Polaków krąży opinia, że BOK zagraniczny>BOK polski. Wysłałem i...
...po dwóch dniach dostałem wiadomość zwrotną z prośbą o podanie swojego adresu. Następnie zostałem poinformowany o tym, iż takie ślizgacze otrzymam za darmo bez żadnych problemów
n. ?????
n+1. PROFIT!
Ktoś pomyśli, że zrobiłem to specjalnie. I tak i nie. Naprawdę chciałem kupić te cholerne stopki, ale w normalnej cenie. Rozumiem, jakby sobie dali 52zł za komplet, a 8zł za przesyłkę, a nie na odwrót. Jednak miałem to przeświadczenie, że mogę ich wziąć na litość i jeśli tylko się zainteresują, to dostane je za darmo ;) Tak mimo wszystko powinna działać sprawna firma.
A oto zawartość przesyłki, którą przyniósł dzisiaj kurier
tl;dr
pokaż spoiler Chciałem wymienić ślizgacze w myszce, więc skontaktowałem się dwukrotnie z polskim Logitechem. Otrzymałem odpowiedź o możliwości zakupu przy cenie przesyłki przewyższającej cenę produktu siedmiokrotnie. Napisałem więc do supportu z Anglii, dostałem ślizgacze za darmo po kilku dniach
Komentarze (172)
najlepsze
Dziękuję za skorzystanie z naszego Wsparcia Technicznego Logitech.
Bardzo mi przykro z powodu trudności, które Pan ma z klawiaturą Logitech Wireless Keyboard K350. Mam na imię Michal i chętnie udzielę Panu pomocy w opisanej kwestii.
W sprawie zagubionego
Bo jesli piszesz po angielsku, to odpisuja Ci tez w tym jezyku. Zerknij na koniec maila na imie ktorym podpisal sie pracownik. To z pewnoscia polskie imie, albo zaczynajace sie na M albo na P, ewentualnie J lub K czy I :) Ponadto, polski team tak samo jak kazdy inny zajmuje sie nie tylko klientami z Polski - taka ciekawostka tylko.
Najwazniejsze ze jestes zadowolony :)
Powiedziałem, że QWERTY. Dwa tygodnie później, po około 8 telefonach z zapytaniem kiedy w końcu dostanę laptopa - przyszedł z klawiaturą belgijską. -,-
p!%$#%?ę polski serwis HP. Jesteście partacze, a infolinia ssie.
Niedawno reklamowałem bezpośrednio u producenta starą pamięć DDR1 Kingstona. Konkretnie chodziło o już nie produkowany model kvr400x64c3a/1g. Nadmieniam, że nie posiadałem dowodu zakupu tej pamięci.
Ponieważ producent nie miał na stanie już tego modelu, zaproponowano mi wymianę na dwie kości po 512MB. Ta wymiana mi nie odpowiadała, ponieważ w starym kompie miałem tylko 3 sloty na RAM, z czego 2 zajęte przez inne 2x512. Jedna kość byłaby niepotrzebna.
1. gdy reklamujesz w jakimś sklepie i ten sklep musi mieć potwierdzenie, że dany sprzęt faktycznie był kupiony u nich
2. gdy reklamacja jest czasowa.
W Twoim przypadku reklamowałeś u producenta, który doskonale wie, że wyprodukował ten sprzęt, więc paragon mu nie potrzebny. Dodatkowo na te kości jest gwarancja dożywotnia, więc nie muszą wiedzieć kiedy je kupiłeś :). I właśnie dlatego nie
Nie boję się oskarżeń o pomówienia, szkalowania itp.
Jeśli napisałem gdziekolwiek choć słowo nieprawdy mogą mnie zlinczować.
Ps: bardzo chciałbym zdobyć telefon i maila bezpośrednio do prezia. Mamy do pogadania jak mężczyzna(?) z wkurzonym klientem.
Wtedy wypełniasz ten ich magiczny formularz (którym można się podetrzeć), ale przynosisz też własnoręcznie napisaną reklamację, w której wyszczególniasz odpowiednie punkty ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej,
W normalnym świecie ludzie chcą sobie pomagać, w normalnym świecie podchodzą do siebie na luzie. W normalnym świecie klient nasz pan. W normalnym świecie Smith nie jest nauczony nienawidzić Browna, nie jest nauczony gardzić obcym człowiekiem, co już samo w sobie w naszym języku brzmi jak coś śmierdzącego i nieprzyjemnego.
Oczywiście są chlubne
Swoją drogą jak droga jest myszka której używasz że nie opłacało Ci się kupić nowej? :)
P.S. Cieszę się bardzo, że dostałeś nowe ślizgacze :)