Nie żebym usprawiedliwiał oszustów, ale dlaczego ktoś daje się dymać? Rozumiem, że młody i naiwny, że pierwsze zlecenie, nie wiadomo co i jak. Jeden taki błąd można popełnić, chociaż i tego można uniknąć. Tym bardziej, że nie wymaga to większości przypadków nawet podpisywania umowy. Wystarczy np mail do klienta w stylu:
"W nawiązaniu do naszej rozmowy przesyłam opis pracy wraz z wyceną. Proszę o akceptację zlecenia."
Jestem freelancerem jakieś 7 lat. Wykonałem jakieś 2 tysiące zleceń, odbyłem z 10 tysięcy rozmów z potencjalnymi kontrahentami, kwasy były może z 10-20 razy, ani razu nie zostałem oszukany.
Komentarze (2)
najlepsze
"W nawiązaniu do naszej rozmowy przesyłam opis pracy wraz z wyceną. Proszę o akceptację zlecenia."
I tyle. Dla 99% klientów będzie
Zazwyczaj biorę zaliczkę przed wykonaniem usługi.