17-letnia uczennica zmarła w Holandii na odrę. Nastolatka nie była szczepiona. Należała do protestanckiej grupy religijnej, której członkowie odmawiają szczepień.
definicja epidemii prawna w Polsce: "wystąpienie na danym obszarze zakażeń lub zachorowań na chorobę zakaźną w liczbie wyraźnie większej niż we wcześniejszym okresie albo wystąpienie zakażeń lub chorób zakaźnych dotychczas niewystępujących"
Więc tak, to jest epidemia.
Ludziom się w dupach poprzewracało bo dzięki medycynie nie grożą już nam ciężkie choroby zakaźne. Do tego stopnia, że zaczęli patrzeć podejrzliwie na lek.
Niemiłosiernie mnie irytuje nadużywanie słowa epidemia.
300 zarażonych osób i epidemia? No prosze ja was. Jaki to jest odsetek społeczeństwa? Jakaś drobniutka część, nawet nie promile.
Podobnie jak było kiedys z grypą (ptasią czy świńską, już nie pamiętam). Na całym świecie zmarło kilka tysięcy osób i ogłoszono pandemię. Toż na zwykłą grypę umiera wiecej osób i nikt nie podnosi larum.
Raczej problem polega na tym, że nie za bardzo rozumiesz znaczenie słowa epidemia. Epidemia to lokalny wzrost zachorowań na daną chorobę zdecydowanie powyżej oczekiwań. W tym wypadku, w Holandlii, gdzie nie było odry od lat - 300 przypadków to zdecydowanie epidemia.
Niedawno też była informacja, że w którymś kraju odnotowano przypadki polio i są obawy, że się rozprzestrzeni, bo coraz mniejsza część populacji się szczepi. Po prostu brawo, antyszczepionkowi idioci. Możecie sobie pogratulować.
Interwencją w plany Boga jest medycyna jako taka, a także każda inna nauka czy technologia. Pambuk stworzył dla człowieka lądy i morza, rośliny i zwierzęta - ale nie stworzył ubrań, samochodów, komórek czy komputerów. Niech ci ludzie żyją sobie dziko w dżungli, jak im pambuk przykazał.
Komentarze (96)
najlepsze
definicja epidemii prawna w Polsce: "wystąpienie na danym obszarze zakażeń lub zachorowań na chorobę zakaźną w liczbie wyraźnie większej niż we wcześniejszym okresie albo wystąpienie zakażeń lub chorób zakaźnych dotychczas niewystępujących"
Więc tak, to jest epidemia.
Ludziom się w dupach poprzewracało bo dzięki medycynie nie grożą już nam ciężkie choroby zakaźne. Do tego stopnia, że zaczęli patrzeć podejrzliwie na lek.
Niemiłosiernie mnie irytuje nadużywanie słowa epidemia.
300 zarażonych osób i epidemia? No prosze ja was. Jaki to jest odsetek społeczeństwa? Jakaś drobniutka część, nawet nie promile.
Podobnie jak było kiedys z grypą (ptasią czy świńską, już nie pamiętam). Na całym świecie zmarło kilka tysięcy osób i ogłoszono pandemię. Toż na zwykłą grypę umiera wiecej osób i nikt nie podnosi larum.
Ludzie się do tego przyzwyczają i jak kiedyś
Raczej problem polega na tym, że nie za bardzo rozumiesz znaczenie słowa epidemia. Epidemia to lokalny wzrost zachorowań na daną chorobę zdecydowanie powyżej oczekiwań. W tym wypadku, w Holandlii, gdzie nie było odry od lat - 300 przypadków to zdecydowanie epidemia.
@Tytanowy:
Zmieniono definicję pandemii. Nie epidemii.
- czy córeczka przechodziła Odre?
- a gdzieżby, my zza Buga