Jakiś czas temu byłem na imprezie z okazji siedemdziesiąciolecia wujka mojej żony. Impreza wiejska, mocno zakrapiana. Przez to, że wiejska, mam na myśli, że była w lesie, tuż obok miejsca wydobywania piachu i żwiru na budowę. Przez to, że zakrapiana, że bimber przynosiło się w baniakach pięciolitrowych, i to dość często się przynosiło. No i na tej imprezie, tak w połowie jej trwania, czyli ok. 17, na polankę wjechał siedmiolatek walcem drogowym,
@mksz: Też w wieku wczesnoszkolnym popitalałem ciągnikiem u dziadka po polu, jedyny problem miałem z wrzuceniem biegu i kierowaniem, bo po prostu nie miałem wystarczająco siły, aby ten bieg wbić, z kierowaniem sobie radziłem, ale lekko nie było :D
@Fraglesss: Nie potrzeba zaufania, wystarczy instynkt samozachowawczy. Jak by się uparł to nawet patykiem sobie krzywdę zrobi. Na szczęście ma rodziców, którzy wiedzą, że koparka jest niegroźna.
@Twierdziciel: Niegroźna? Widać, że nigdy nie bawiłeś się koparą. Można: 1. Ruszyć do przodu i nie umieć zatrzymać 2. Uderzyć kogoś ramieniem 3. Wywrócić koparkę nieumiejętnie sterując ramieniem. To tak na początek - koparka to nie zabawka i nieumiejętnie sterowana zabić potrafi w jedną chwilę. Zresztą te całe procedury są po nic. Wszyscy wiedzą, że to dziecinnie proste.
Komentarze (53)
najlepsze
Pomyśli, że go nabierają...
@Lesnikowski: Znajdziesz takie (lub podobne) i w Polsce np. w Rabkolandzie.
Dziwisz sie jak taka konkuerencja ? ;p
przysłówek - (1.1) w miarę dobrze
odmiana: (1.1)
Młody poszedł pogrzebać przy samochodzie!