@Yokozuna: Miałeś normalną klasę i bardzo tobie zazdroszczę. Jednak zawsze znajdzie się jakiś odłam, patol co u nikogo i nigdzie nie umiał się zachować. Najczęściej przez takich ludzi cała klasa cierpiała. Tłumaczenie nic nie robiło, taki dzieciak trafia do sądu dostaje kuratora ma nagnojone w papierach, a zachowanie się nie zmienia. Czasami trzeba komuś przylać, aby zrozumiał swoje zachowanie bądź bał się fizycznych konsekwencji jak na psychiczne nie jest jeszcze dojrzały.
@Plysiek: A p?#%!?!isz. Skończyłem szkołę kilkanaście lat temu, ale jestem już z czasów, gdy "nie bito" i uwierz mi, że jak nauczyciel chciał to potrafił zapanować nad trudnymi dzieciakami. I wcale nie krzykiem czy wprowadzeniem despotycznej atmosfery. Po prostu z nauczycielami jak z wieloma innymi zawodami. Nie każdy się do tego nadaje i tłumaczenie, że brakuje im "możliwości do wprowadzenia ładu" to tylko wymówki swoich niekompetencji.
Za moich czasów kara za takie zachowanie była podwójna - raz od nauczyciela drewnianym trójkątem po łapach, a potem jeszcze w domu, bo ojcowie uczyli szacunku do starszych i do nauczycieli przy pomocy filozofii pasa.
@rissah: Super wychowanie. Lać i tylko lać, wy wykopki tylko tak wychowalibyście swoje dzieci - lejąc je. Patol, to patol - jego myślenie, zachowanie nie zmienisz biciem.
Nie rozumiem wykopków, naprawdę tak świetnie wspominacie rodziców, którzy was tłukli cały czas? Wiem po sobie, że agresja rodzi agresję, gdy rodzice odnosili się do mnie dobrze, ja również traktowałam ich z szacunkiem i byłam chętna do pomocy w obowiązkach domowych, itp. Jednak, gdy
@Unbreakable91: Skoro ci nauczyciele są tak, hmm, "mocni psychicznie", dlaczego nie zapanują nad klasą w inny sposób, a posuwają się bicia uczniów, którzy nie mają nawet możliwości obrony?
@kams: nas w technikum lali ile popadło, bo we łbach mieliśmy nasrane i nikt nikomu tego nie miał za złe. Belfrom do dziś kłaniamy się w pas i spotykamy się czasem na piwie. Tak czy owak były granice jak i z jednej tak i z drugiej strony. Dzisiaj - to nie do pomyślenia.
@banowany: Jak opowiadam znajomym to nie wierzą, jak ja dostawałem razy w podstawówce. Nauczycielka kazała nam stawać na podeście, tym pod tablicą, wypiąć się i taką właśnie dużą linijką dawała klapsy. Jednemu kolesiowi to aż linijka na dupie pękła. Oczywiście musiał odkupić nową. To były czasy. Teraz za takie coś to pani nauczycielka, która bardzo szanowałem, a która już nie żyje, by wyleciała z hukiem kilkoma pozwami za bicie, znęcanie itp.
Jak byłem na studiach, to wykładowca od "Sieci komputerowych" schodził z tonu, gdy robiło się zbyt głośno. Nikt go nie słyszał, a że na kolokwiach i egzaminach był bezwzględny... Podobnie gość od "Metody obliczeniowe i symulacje". Uznawał że jak ktoś siedzi z tyłu, mimo że z przodu są wolne miejsca to znaczy że rozumie temat doskonale. Wtedy brał delikwenta(ów) pod tablicę i tam ich "niszczył". Tylko na pierwszych ćwiczeniach ludzie siedzieli z
@emkaka: Zgadzam się! To, że lekcje są obowiązkowe ewidentnie obniża ich jakość i zachowanie na nich. Nauczyciel nie może nawet jako tako wyrzucić ucznia z lekcji, bo ma on obowiązek na niej być.
Komentarze (191)
najlepsze
Nie rozumiem wykopków, naprawdę tak świetnie wspominacie rodziców, którzy was tłukli cały czas? Wiem po sobie, że agresja rodzi agresję, gdy rodzice odnosili się do mnie dobrze, ja również traktowałam ich z szacunkiem i byłam chętna do pomocy w obowiązkach domowych, itp. Jednak, gdy
Nic to właściwie nie dało, podludy nadal śmieszkowały sobie z nauczyciela.
"Szacunek" poprzez bicie ucznia nic nie daje a tylko rodzi konfilkty które nie są zbyt przydatne jeśli chodzi o skuteczną edukacje...
Generalnie używanie przemocy jest oznaką słabości psychicznej...
Komentarz usunięty przez moderatora
Czytaj ze zrozumieniem.
@piterek: A potem co, ustawiliście ławki w okrąg? Zawsze ktoś siedzi z tyłu ;]