[AMA] Mam ojca alkoholika.
Witam, Mam ojca alkoholika. Mam obecnie 22 lata. Ojciec pije od kiedy pamiętam. Wpada w tak zwane korki. Zapraszam do zadawania pytań
Porucznik_Borewicz z- #
- #
- #
- 462
Witam, Mam ojca alkoholika. Mam obecnie 22 lata. Ojciec pije od kiedy pamiętam. Wpada w tak zwane korki. Zapraszam do zadawania pytań
Porucznik_Borewicz z
Komentarze (368)
najlepsze
ps. Też mam ojca alkoholika, jakieś 20 lat temu, jak go zwolnili z pracy i już sobie dawaliśmy z nim radę (czyt. jak rzucał się na mamę to dostawał ode mnie i brata na uspokojenie fangę) to wyjechał (albo mocno mu zasugerowaliśmy żeby dał nam spokój). To było najlepsze co mogło się zdarzyć. Inne życie. Wam też polecam. Rozumiem ojciec, mąż ale po co się katować nienormalną sytuacją?
Odejście nie jest takie łatwe. Mam się wyprowadzić ze swojego mieszkania? Nie stać
Zgłaszałeś sytuację do Gminnej/ Miejskiej Komisji Przeciwdziałania Alkoholizmowi? Ojciec miał sprawy w Sądzie Rodzinnym o przymusowe leczenie? Stacjonarne/ niestacjonarne? Sprawy karne o jazdę pod wpływem/ znęcanie się?
Na co dzień pracuję z alkoholikami w sądzie. Jeśli potrzebujesz jakiejś porady to pisz na pw.
2) Ojciec pije dużo i do nieprzytomności? Czy może jest typem: Muszę wypić ale jestem przecież trzeźwiutki.
3) Szukałeś porad profesjonalistów? Nie możesz zmarnować sobie życia z powodu ojca.
Jak się załapie to zazwyczaj do nieprzytomności.
Tak, ale jak usłyszałem co mówią na spotkaniach, to odpuściłem, bo więcej wiem ja niż oni.
Dla mnie każdy do utylizacji. Jeżeli nie popchnęło go do tego żadne traumatyczne zdarzenie.
Póki co nie, ale boję się jak mogę zareagować na coś strasznego.
Jak pije to nikt go nie zna. Jak jest trzeźwy to zawsze wszystkim
@ItDoesntMatter: Na pewno powielam jego zachowania w stosunku do niektórych osób. O co chodzi. Jestem nerwowy, szybko się denerwuje i podnoszę głos. Mam złe podejście do kobiet, wydaje mi się że wynika to z zachowania mojego ojca w stosunku do mamy. Nie to, że je bije czy coś, ale nie odczuwam empatii i nie taktuję ich z odpowiednim szacunkiem. Staram się nad tym pracować, jednak jest to ciężkie.
Nauczył mnie trochę majsterkowania i pomysłowości.
Ojciec miał zawsze łeb na karku, jeżeli chodzi o handel. Za komuny potrafił się ustawić, był zwykłym robotnikiem, ale miał więcej niż inni. Na początku lat 90 pracował u znajomego w firmie. Niestety firma zbankrutowała i w sumie od tego czasu nie miał stałej pracy. Najbardziej jestem zły, na zmarnowany potencjał, przez