Ok! Większość tych rad nie jest nowa, ale warto je powtarzać przed każdymi świętami.
Z mojej strony apel do was:
Idziecie na duże zakupy do hipermarketu? Możecie dodawać sobie ceny wrzucanych produktów np na komórce i jeśli cena się nie zgadza należy głośno i wyraźnie protestować przy kasie, lub prosić o wezwanie do kasy menadżera a zniecierpliwionym klientom za wami wyraźnie powiedzieć, że nie zależy wam na przetrzymywaniu ich ale nie zgadzacie
Tu pozdrowienia dla sieci Carrefour :) Oni mnie nigdy nie zawiodą :) Zawsze mogę liczyć na to że rachunek będzie inny niże ten co obliczam w trakcie zakupów :)
W hipermarketach często zdarzają się takie rzeczy. Denerwuje mnie tylko to, że ludzie wyżywają się na kasjerkach, które nie mają z tym nic wspólnego...
Pracowałem kiedyś w kfc i tam jest nawet wymóg, żeby kasjer nie wdawał się w kłótnie z klientami - w razie jakichś zażaleń kilient od razu jest kierowany do menagera.
Wydaje mi się, że jeżeli klient wyżywa się na kasjerce, to natychmiast jakiś kierownik powinien w tym uczestniczyć.
idziesz do Kauflandu z kimś, bierzecie dwa wózki...
do jednego wrzucacie przeterminowane produkty (obliczacie ile wam zapłacą za nie), do drugiego wrzucacie świeże rzeczy o kwocie równej tej z zysku z przeterminowanymi.
Idziecie do kasy, babka mówi - "89 zł i 26 groszy", a ty "w drugim koszyku są przeterminowane produkty, wyliczyłem, że należy mi się 90 zł, reszty nie trzeba, do widzenia"
Nie do końca, my ze znajomymi znaleźliśmy towar za 255 złotych w Kauflandzie, jak się zorientowali co robimy to szybko usuwali nieświeże rzeczy. I co? mimo kłótni kierownik wręcz wyrzucił nas ze sklepu, chcieliśmy zawołać policję, to dał nam 50 złotych i kazał spie&%&ać.
Mi też zdarzyło się parę razy złapać sklepy na błędach. Hipermarkety liczą chyba na to, że jak robimy duże zakupy, nie połapiemy się, że ceny nie zgadzają się o kilka groszy (dziwne jest to, że zawsze na moją niekorzyść :)
Pracowałem kiedyś w hipermarkecie i zdarzało się tak, że osoba mająca zajmować się cenami musiała robić 10 innych rzeczy z powodu za małej ilości pracowników.
P.S. nie zawsze jest tak, że cena jest wyższa. Wiele razy spotkałem się, że cena przy kasie była niższa.
Komentarz tylko do Gdynian: Przestrzegam przed gdyńskim BOMI - Batory. Bardzo często ceny z półek nie zgadzają się z tymi w kasie nawet do 6-7 zł! Polecam każdy produk sprawdzać ze skanerem cen. Wielu znajomych padło ofiarą oszustw również ja dlatego bądźcie czujni. Przy interwencjach kierownictwo często twierdzi że właśnie przyszły nowe ceny produktów (podwyżka np 4 zł ... ) Oczywiście to kłamstwo a ceny zawyżonych produktów na następny dzień
dzięki za info, często kupowałem pojedyncze produkty w BOMI, ale w klifie - z tym że kupując dwie bułki i jogurt, sklep nie miał zbytnio jak mnie okantować :) większe zakupy mi się tam nie widzą, ceny z kosmosu odstraszają skutecznie.
Ostatnio przed świętami w Tesco w Magnolii we Wrocławiu, ustawiono mały butik z domową wędliną. Pewnie dalej tam stoi. Nad butikiem widniał gigantyczny transparent: kiełbasa swojska 9.95 zł, a pod spodem na wieszakach dużo pęt kiełbasy na wieszakach. Logicznie rzecz biorąc, klient widzi tą reklamę i zdaje mu się, że dotyczy ona tego, co widać na pierwszy rzut oka poniżej, w końcu to promocja. W rzeczywistości te pęta kiełbasy to było coś
Ja zawsze zwracam uwagę. To nie jest wina kasjerek, więc też się na nich nie wyżywam, ale przydarzyła mi się sytuacja, kiedy kasjerka odmówiła pójścia w głąb sklepu by sprawdzić czy cena faktycznie jest inna niż tą którą ona nabiła. Zwłaszcza w okresie sylwestra,świąt jesteśmy nabijani w butelkę bo robimy duże zakupy i są kolejki. Mało tego, Kaufland w moim mieście otworzył obok drugą filię tylko z napojami. Jeśli chcesz iść na
Wiesz - chwyty marketingowe takie jak lustra i ułożenie produktów nie są niezgodne z prawem. Może nie do końca się z tym zgadzamy ale tak jest. Co innego zmiana ceny - to już w sumie podchodzi pod oszustwo.
Uwierz mi NIE mogą. Pracowałem jako kasjer przez 3 miesiące i miałem zakaz(z resztą wszyscy kasjerzy również) wyjścia z box'u kasowego za wyjątkiem póścia na przerwę albo na siku:P Nie ma żadnego spcejalnego guzika.
[edit]
Przy każdym wyjściu na przerwę trzeba zabrać ze sobą "kasetkę" z pieniędzmi i oddać ją to tzw. kasy głównej.
Uważajcie też na błędne ceny – czasem "wkradnie się" błąd i kilogram np. pomidorów kosztuje kilaset złotych. Przy małych zakupach od razu się zauważy, ale robiąc duże (np. świąteczne) nie zauważy się tych pomidrów za kiladziesiąt złotych.
Raz jak robiłem zakupy w dawnym Geant w Katowicach kawałek sera żółtego kosztował 1200zł. Kiedy powiedzialem kasjerce że to jakiś błąd to się niesamowicie zdziwiła że zwracam jej uwagę bo jeśli taka cena wyskoczyła to taka widać jest i koniec... :)
Z wielkiego kosza z płytami wygrzebałam sobie fajny film - nalepiona cena 19.99 PLN, przy kasie 54,99 PLN (!!!! SKANDAL!!!!) No ale że postanowiłam być upierdliwym Klientem kupiłam film i grzecznie udałam się do informacji po zwrot różnicy. Zrobiła się z tego mała afera bo pani strzeliła strasznego focha o to ponad 20PLN :-) Zawsze warto przypomniec o instytucji ochronie konsumenta - mam wrażenie, że pracującym tam ludziom się wydaje,
Komentarze (50)
najlepsze
Z mojej strony apel do was:
Idziecie na duże zakupy do hipermarketu? Możecie dodawać sobie ceny wrzucanych produktów np na komórce i jeśli cena się nie zgadza należy głośno i wyraźnie protestować przy kasie, lub prosić o wezwanie do kasy menadżera a zniecierpliwionym klientom za wami wyraźnie powiedzieć, że nie zależy wam na przetrzymywaniu ich ale nie zgadzacie
Wydaje mi się, że jeżeli klient wyżywa się na kasjerce, to natychmiast jakiś kierownik powinien w tym uczestniczyć.
do jednego wrzucacie przeterminowane produkty (obliczacie ile wam zapłacą za nie), do drugiego wrzucacie świeże rzeczy o kwocie równej tej z zysku z przeterminowanymi.
Idziecie do kasy, babka mówi - "89 zł i 26 groszy", a ty "w drugim koszyku są przeterminowane produkty, wyliczyłem, że należy mi się 90 zł, reszty nie trzeba, do widzenia"
i macie za friko żarcie
Co nas to obchodzi, że w hipermarketach pracuje za mało ludzi? Niech zatrudnią więcej osób i walczą z bezrobociem :)
P.S. nie zawsze jest tak, że cena jest wyższa. Wiele razy spotkałem się, że cena przy kasie była niższa.
Niezależnie od poglądów religijnych i politycznych.
ps fakt że ceny większości rzeczy sa duże. ale ma oblukaną okolicę;)
[edit]
Przy każdym wyjściu na przerwę trzeba zabrać ze sobą "kasetkę" z pieniędzmi i oddać ją to tzw. kasy głównej.
Z wielkiego kosza z płytami wygrzebałam sobie fajny film - nalepiona cena 19.99 PLN, przy kasie 54,99 PLN (!!!! SKANDAL!!!!) No ale że postanowiłam być upierdliwym Klientem kupiłam film i grzecznie udałam się do informacji po zwrot różnicy. Zrobiła się z tego mała afera bo pani strzeliła strasznego focha o to ponad 20PLN :-) Zawsze warto przypomniec o instytucji ochronie konsumenta - mam wrażenie, że pracującym tam ludziom się wydaje,