Lidl wyeksportował polską żywność za ponad 1,25 mld zł
![Lidl wyeksportował polską żywność za ponad 1,25 mld zł](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_PWS2pYd1dGwSF8ExRZU8tEbqEyEvvQhu,w300h194.jpg)
Sieć wysłała w 2012 r. za granicę polskie produkty spożywcze za ponad 1,25 mld zł netto. Były to głównie towary pod marką własną sieci produkowane przez rodzime firmy na zlecenie Lidla.
![kupuje_bulki_w_almie](https://wykop.pl/cdn/c3397992/kupuje_bulki_w_almie_OiIdM31rAb,q52.jpg)
- #
- #
- 99
Sieć wysłała w 2012 r. za granicę polskie produkty spożywcze za ponad 1,25 mld zł netto. Były to głównie towary pod marką własną sieci produkowane przez rodzime firmy na zlecenie Lidla.
Komentarze (99)
najlepsze
Żywność za ponad 1,25 mld złotych brzmi nieźle lecz w praktyce jest trochę inaczej niż większość sobie wyobraża. Sieci typu Lidl czy Biedronka, które podpisują umowy z polskimi producentami jedzenia, są klientami, dla których tworzy się szczególne warunki sprzedaży. Są to jedni z największych graczy na rynku i właściwie to oni dyktują warunki producentom. Fabryki walczą o takie kontrakty, stąd bardzo korzystne warunki dla sieci sklepów. Owszem, od producenta żywności wychodzą tony produktu, jednak z minimalnymi zyskami. To nie jest tak, że nagle producent majonezu odnosi zysk większy o połowę - dla Biedronki/Lidla towar sprzedawany jest o wiele taniej niż dla innych, mniejszych sklepów albo hurtowni spożywczych. To głównie stąd różnica w cenie. Ponadto później dla takiej fabryki kontrakt z Biedronką/Lidlem to "być albo nie być" - polskie fabryki są uzależnione od zagranicznych firm. Jako, że sieci są zagraniczne, zyski idą za granicę - gdyby ten sam towar był sprzedany w polskim sklepie, pieniądze zostałyby w kraju. A to tylko połowa problemu.
W momencie jak w niedużej miejscowości powstaje Lidl/Biedronka zaraz upada kilka okolicznych mniejszych sklepów - niech pomyślą o tym w końcu osoby, które bronią powstawania dyskontów, argumentując to zwiększeniem miejsc pracy. Owszem, w Biedronce będzie zatrudnionych trochę osób, ale zaraz jeszcze więcej osób straci pracę w sąsiadujących sklepach, gdzie podatek od zysków zostaje w Polsce, a nie idzie do Niemiec/Portugalii, a ze sprzedaży swoich produktów większy zysk (od sztuki) dostanie producent jedzenia. Mój tata jest przedstawicielem handlowym w branży spożywczej (zajmuje się mniejszymi sklepami) i mówi, że jak wjeżdża do jakiejś miejscowości i widzi, że wybudował się Lidl albo Biedronka to chce mu się rzygać, bo już wie, że nie będzie żadnych normalnych zamówień od sklepów, bo obroty tak spadły.
Tak
żabka to samo, kupił ją jakiś zagraniczny fundusz inwestycyjny potem sprzedał,
kapitał nie ma narodowości, a Polacy nie są patriotami na zakupach
edit: o mam, Alma jest Polską siecią (przypadkowy związek z moim nickiem) kupujesz tam czy "nie, za drogo" Piotr i Paweł bodajże też
Komentarz usunięty przez moderatora