Pewnie mi się oberwie za ten komentarz, ale co tam kot mi od minusów nie zdechnie ,choćby dlatego, że nie mam kota.
Rozumiem wasze argumenty i z większością się zgadzam.
Jednak powiedzcie sami, czy "za dzieciaka" nigdy nie trafiliście na nic co tatuś skrzętnie ukrywał pod łóżkiem choćby w ramach ścigania uciekającego autka i nie przejrzeliście sobie?Nigdy nie pomyliliście bajki z zakamuflowaną kasetą z filmem xxx? Jestem przekonana, że większość tak.I co?
Korzystam z internetu po 8 godzin dziennie ( taka praca ).
Nigdy, podkreślam to nigdy nie natrafiłem na stronę z child porn. - a tyle się o tym mówi, jak by wylewało się z tego internetu, jak by z co druga strona pornograficzna byłą tym przesycona...
Idąc dalej, nigdy nie natrafiłem na stronę porno która otworzyła by się "przypadkiem".
NIGDY.
Nie liczę jak szlajałem się po astalavista itp, bo to normalne.
Tu nie chodzi o to by nie dopuszczać dzieci do korzystania z internetu. Chodzi o to, by nadzorować to co dziecko w internecie robi. Sama mam dziecko i szczególnie dbam o to co moje dziecko ogląda w telewizji itd. Mimo tego, że maluch jeszcze nie korzysta z komputera sam ( wraz z mężem ustaliliśmy, że Smoku dostanie pierwszego kompa jak nauczy się czytać) to ja sama ograniczam się z tym jak korzystam
Nie za bardzo rozumiem... napisałaś, że "dziecko, któremu zabroni się wszystkiego, z czystej przekory i chęci (...)" i tak do tego dojdzie... A nie zabraniasz mu wszystkiego związanego z jakąkolwiek formą agresji/przemocy? Nie mi to oceniać, w psychologii ekspertem nie jestem, ale czy dajmy na to 15-stolatek który nigdy nie "zaznał" jakiejś formy agresji nie będzie umiał ani sobie poradzić z własną, ani z cudzą? Tak coś na zasadzie bezstresowo wychowywanych dzieci,
Rzeczywiście, może tego nie uściśliłam. Nie jest tak, że zabraniam mu się bić, ma swojego najlepsiejszego kumpla, mają sztamę, ale czasem się tłuką. Normalne, bo to chłopak w końcu. Ale sama nie indukuję w nim agresji poprzez zezwalanie na to by oglądał na przykład te walki w klatce (wyleciała mi nazwa z głowy). Ba, nawet jak pykam sobie w jakąś grę przy nim to nie jest to gra typu "zabijanie Niemca" jak
A gdzie ja tu napisałam COKOLWIEK o dziecięcej pornografii?
Piszę o filmach i treściach, gdzie dwoje dorosłych ludzi, którzy zdają sobie sprawę z tego co robią i co jak widać chcą robić.
[edit] Nie twierdzę też, że porno jest złotym środkiem na cokolwiek, ale , że leży w ludzkiej naturze i dopóki to się nie zmieni (a raczej szans na to nie ma), nie da się go żadnymi zakazami ograniczyć.Powstanie po prostu
Przeczytaj proszę to jeszcze raz wraz z edit'em i spróbuj spojrzeć na moją wypowiedz obiektywniej a nie przez pryzmat dziecięcej pornografii.Może wtedy się zrozumiemy, bo nie w tym kierunku dążyłam i nie mam zamiaru przekonywać nikogo na siłę, zwłaszcza, jeśli zapieka się w swoim zdaniu.
Komentarze (62)
najlepsze
przydeptują kabel i transfer spada...
Rozumiem wasze argumenty i z większością się zgadzam.
Jednak powiedzcie sami, czy "za dzieciaka" nigdy nie trafiliście na nic co tatuś skrzętnie ukrywał pod łóżkiem choćby w ramach ścigania uciekającego autka i nie przejrzeliście sobie?Nigdy nie pomyliliście bajki z zakamuflowaną kasetą z filmem xxx? Jestem przekonana, że większość tak.I co?
więcej pedofilskiej pornografii = mniej molestowanych dzieci??
Nigdy, podkreślam to nigdy nie natrafiłem na stronę z child porn. - a tyle się o tym mówi, jak by wylewało się z tego internetu, jak by z co druga strona pornograficzna byłą tym przesycona...
Idąc dalej, nigdy nie natrafiłem na stronę porno która otworzyła by się "przypadkiem".
NIGDY.
Nie liczę jak szlajałem się po astalavista itp, bo to normalne.
Ale
Piszę o filmach i treściach, gdzie dwoje dorosłych ludzi, którzy zdają sobie sprawę z tego co robią i co jak widać chcą robić.
[edit] Nie twierdzę też, że porno jest złotym środkiem na cokolwiek, ale , że leży w ludzkiej naturze i dopóki to się nie zmieni (a raczej szans na to nie ma), nie da się go żadnymi zakazami ograniczyć.Powstanie po prostu