Ojciec na początku sierpnia poszedł do lekarza bo ciągle był zmęczony, zadyszkę łapał. Diagnoza tyle szybka co i oczywista. choroba wieńcowa. Jak ojciec stwierdził, ciężko na nią zapracował swoim trybem życia.
W połowie sierpnia zrobili mu koronografie, i wszystkie wymagane badania. Wyniki elegancko nagrane na płytę zabrał profesor który miał konsultować zabieg(bypassy).
Na początku września ojciec pojechał zobaczyć się z profesorem, obgadać kwestie operacji, która zbliżał asię szybkimi krokami(zaplanowana na 17.09). Na
Ciekaw jestem cóż to za tajemny cudowny lek w USA jest a u nas "za tani"?
@skyluker: i jak był 'za tani' to go mogli co najwyżej skreślić z listy leków refundowanych, ale by był dostępny przy odpłatności 100%... nie sądzę żeby z leku zrobili substancje zabronioną bo był 'za tani'
"O imporcie docelowym mówiono także przy okazji marcowej decyzji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. W 2010 roku Komisja Europejska pozwała Polskę przed ETS za łamanie prawa wspólnotowego w zakresie importu leków. KE wskazywała, że polskie Prawo farmaceutyczne dopuszcza, z powodów finansowych, możliwość importu leków niezarejestrowanych - nawet jeśli na rynku są ich zarejestrowane odpowiedniki.
Na podstawie art. 4 ust. 3a ustawy Prawo farmaceutyczne, do Polski sprowadzane są leki u nas
Mam rodzine w usa, sam tam bylem i wiem, ze kolorowo nie jest. Ubezpieczenie kosztuje sporo i nie gwarantuje leczenie wszystkiego, do tego nie kazdego na takie stac. Czesto ludzie wybieraja prace mniej platna, ale taka ktora im takie zagwarantuje. Bez ubezpieczenie wizyta u lekarze to dramat. Za samo przekroczenie progu zwyklego pediatry juz sie nalicza kasa. Leki sa drogie, moja rodzina sprowadzala leki na astme z Polski. Jak nie masz ubezpieczenia
Zapomniał dodać ile na koniec zapłacił, bo przecież za darmo tego tam nie robią.
Przypomniał mi się fragment biografii Ozzy'ego Osbourne'a, jak po swoim wypadku na quadzie (w UK), skomplikowanym leczeniu, z połamanymi żebrami, uszkodzonym kręgosłupem itd. pojechał do Stanów i tam się jakoś dodatkowo badał. Lekarz obejrzał dokumentację, zdjęcia rentgenowskie itd. i stwierdził, że chyba musiał wydać fortunę na to leczenie. Na co Ozzy powiedział, że to za darmo, w ramach
@jamtojest: Kajetany to jedna z lepszych placówek na świecie, ale żeby się tam dostać trzeba stać w olbrzymiej kolejce. Przed gabinetami istny Sajgon, jednak warto. Zwykły laryngolog jak przyjdziesz do niego z problemem to będzie strzelał i leczył w ciemno, większości badań nie zrobi, bo nie ma jak, lub trzeba czekać. W Kajetanach pierwsze co robią to wprowadzają kamerkę do miejsca gdzie jest problem, na tej podstawie zlecają następne badania, wszystkie
A w Polsce to niby nie płacisz, co? No bez jaj. Nie ma nic za darmo. Wszędzie płacisz. Tam płacisz i wymagasz, tu płacisz i od Ciebie wymagają ;) Coś jak w Rosji radzieckiej... :P
Każdy system ma swoje ograniczenia. Problem jest inny - u nas chora, kompletnie absurdalna biurokracja i skoncentrowanie na papierze, w USA zminimalizowana biurokracja (miejscami do zera) i skoncentrowanie na sprawie do załatwienia (cokolwiek to jest).
Zupełnie niezależnie od systemu ubezpieczeń czy ustroju ekonomicznego - biurokrację rząd powinien ZNISZCZYĆ / ZLIKWIDOWAĆ / WYKORZENIĆ.
Każde możliwe rozliczenie uprościć. Nawet bez zmiany średnich obciążeń fiskalnych. Mniej uznaniowości, mniej urzędasów, mniej pieczątek, mniej pozwoleń,
Wiem, że to trochę nie fair ale mam znajomego co płaci 40 zł miesięcznie (umowa zlecenia) i ma ten sam full serwis publicznej opieki zdrowotnej jak Ci płacący tysiące do ZUSu
Komentarze (51)
najlepsze
W połowie sierpnia zrobili mu koronografie, i wszystkie wymagane badania. Wyniki elegancko nagrane na płytę zabrał profesor który miał konsultować zabieg(bypassy).
Na początku września ojciec pojechał zobaczyć się z profesorem, obgadać kwestie operacji, która zbliżał asię szybkimi krokami(zaplanowana na 17.09). Na
Było na głównej:
http://www.wykop.pl/ramka/989883/jak-leczyli-polaka-w-usa/
Oznacz jako duplikat.
'
Ciekaw jestem cóż to za tajemny cudowny lek w USA jest a u nas "za tani"?
@skyluker: i jak był 'za tani' to go mogli co najwyżej skreślić z listy leków refundowanych, ale by był dostępny przy odpłatności 100%... nie sądzę żeby z leku zrobili substancje zabronioną bo był 'za tani'
@skyluker:
"O imporcie docelowym mówiono także przy okazji marcowej decyzji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. W 2010 roku Komisja Europejska pozwała Polskę przed ETS za łamanie prawa wspólnotowego w zakresie importu leków. KE wskazywała, że polskie Prawo farmaceutyczne dopuszcza, z powodów finansowych, możliwość importu leków niezarejestrowanych - nawet jeśli na rynku są ich zarejestrowane odpowiedniki.
Na podstawie art. 4 ust. 3a ustawy Prawo farmaceutyczne, do Polski sprowadzane są leki u nas
Przypomniał mi się fragment biografii Ozzy'ego Osbourne'a, jak po swoim wypadku na quadzie (w UK), skomplikowanym leczeniu, z połamanymi żebrami, uszkodzonym kręgosłupem itd. pojechał do Stanów i tam się jakoś dodatkowo badał. Lekarz obejrzał dokumentację, zdjęcia rentgenowskie itd. i stwierdził, że chyba musiał wydać fortunę na to leczenie. Na co Ozzy powiedział, że to za darmo, w ramach
A w Polsce to niby nie płacisz, co? No bez jaj. Nie ma nic za darmo. Wszędzie płacisz. Tam płacisz i wymagasz, tu płacisz i od Ciebie wymagają ;) Coś jak w Rosji radzieckiej... :P
Każdy system ma swoje ograniczenia. Problem jest inny - u nas chora, kompletnie absurdalna biurokracja i skoncentrowanie na papierze, w USA zminimalizowana biurokracja (miejscami do zera) i skoncentrowanie na sprawie do załatwienia (cokolwiek to jest).
Zupełnie niezależnie od systemu ubezpieczeń czy ustroju ekonomicznego - biurokrację rząd powinien ZNISZCZYĆ / ZLIKWIDOWAĆ / WYKORZENIĆ.
Każde możliwe rozliczenie uprościć. Nawet bez zmiany średnich obciążeń fiskalnych. Mniej uznaniowości, mniej urzędasów, mniej pieczątek, mniej pozwoleń,
#profit