żenują mnie komentarze niektórych. strzelanie do zwierząt z łuków czy innych wiatrówek jest na codzień praktykowane w Polsce przez członków klubów strzeleckich i myśliwskich i powinno być tępione, a Wy sobie jaja robicie.
@Kaenthas: masz rację, Twoje śmieci są ważniejsze, niż życie innych istot. może jak nauczysz się odpowiednio chować worki do śmietnika, to nie będą ich rozwalać. to nie zwierzę jest winne tego, że sobie nie radzisz na własnym podwórku.
Mam podobnego kota, który co 2 dzień wychodzi w nocy i wraca po 24 h (zjeść, przespać, poprzytulać się i znowu wychodzi). Kiedyś wrócił z pociskiem typu grzybek taki do wiatrówki, który utkwił w uchu. Parę cm dalej a grzybek by utkwił w głowie.
@znikajacypunkt: mój kot potrafi zniknąć na ponad 2 tyg. do domu wraca tylko po to, żeby podjeść i zregenerować siły i dalej idzie w tango tymi sowimi kocimi scieżkami. tato widział go nawet 3 km poza domem. efekt taki, że kot wygląda jak chodząca śmierć, brzuch zapadnięty, uszy obszarpane itp. ale chyba jest szczęśliwy :)
Errata: W opisie stoi, że strzała przebiła wątrobę, żołądek i śledzionę, ale w tytule oryginalnym mowa jest o skaleczeniu tych narządów, a w samym artykule tylko o otarciu. Stąd zaskakująco dobre rokowania pacjenta.
Piszę jakby kogoś, podobnie jak mnie, zastanawiało jakie szanse na długie, szczęśliwe życie ma kot z dziurawą wątrobą, żołądkiem i śledzioną.
Ci co strzelają do zwierząt są chory psychicznie. Ciekawe co by taki powiedział jakby jemu ktoś w dupę strzelił z łuku lub wiatrówki. Ciekawe czy też by mu się podobało.
Komentarze (163)
najlepsze
@Kaenthas: Widać, że mama Cie nie kochała. Prawda?
"Jak to jest być przebitym strzałą?"
źródło: comment_WGZheUgGZomiFuqzTSfxnZSRz5mhhlav.jpg
Pobierz@znikajacypunkt:
A co jeśli koty są tak naprawdę to nie łażą ścieżkami przez te tygodnie tylko gromadzą się w tajnych podziemnych bazach i spiskują przeciwko nam?
Piszę jakby kogoś, podobnie jak mnie, zastanawiało jakie szanse na długie, szczęśliwe życie ma kot z dziurawą wątrobą, żołądkiem i śledzioną.