Straszne są te dzisiejsze garnitury. Wąskie w ramionach, wąskie w nogach, większość facetów wygląda w nich rachitycznie i niemęsko. Z drugiej strony nie chciałabym powrotu do lat 90., bo tu znowu wszystko skrajnie szerokie i workowate.
Lata 60. zdecydowanie najlepsze (albo to moja słabość do Seana Connery'ego)
Mam nadzieję, że są tu jacyś eksperci garniturowi. ;)
Otóż (pisałem już o tym w którymś z wcześniejszych komentarzy ;p) nienawidzę chodzić w garniturze. Czuję się w nim strasznie grubo, w sensie takim, że marynarka sprawia wrażenie warzącej min. paredziesiąt kilo. o.o A chciałbym kupić sobie jakąś luźną marynarkę, ale za cholerę nie mogę nic znaleźć. Każdą odczuwam tak samo - jak by była szyta z jakiegoś niesamowicie grubego materiału. ;/ Jakieś
@GdzieJestBanan: ja się przekonałem, że jednak nie warto bardzo oszczędzać na garniturze i dodatkach.
Z męską elegancją jest tak, że tak bardzo się nie zmieniła od 100 lat, co widać po tym linku. Dlatego trzeba inwestować w droższe rzeczy, bo a) dłużej przetrwają b) nie wyjdą szybko z mody. Podane przez najmana buty z ryłko to moim zdaniem koszmar senny. Cena fajna, ale żaden z eleganckich mężczyzn na zachodzie by ich nie założył. Zamiast tego polecam buty typu brogues, np. takie http://www.hudsonshoes.com/patton-tan.html (około 500zł, więc nie tak strasznie źle)
Jeśli chcesz czegoś wygodnego i trwałego, to jest kilka czynników. Po pierwsze, zawsze trzeba wybrać wełnę, np. 130. Wełna ma to do siebie, że garnitur odwieszony na wieszak sam się wyprasuje. Bawełna i len są dobre na lato, powyżej 26 stopni, ale z założenia te materiały będą mniej formalne, więc np. na pogrzeb się nie
Komentarze (95)
najlepsze
Lata 60. zdecydowanie najlepsze (albo to moja słabość do Seana Connery'ego)
Otóż (pisałem już o tym w którymś z wcześniejszych komentarzy ;p) nienawidzę chodzić w garniturze. Czuję się w nim strasznie grubo, w sensie takim, że marynarka sprawia wrażenie warzącej min. paredziesiąt kilo. o.o A chciałbym kupić sobie jakąś luźną marynarkę, ale za cholerę nie mogę nic znaleźć. Każdą odczuwam tak samo - jak by była szyta z jakiegoś niesamowicie grubego materiału. ;/ Jakieś
Półbuty: http://www.rylko.com/pl/produkt/IP6081_Y27,56799,28.html (mogą być jaśniejsze)
Spodnie:http://www.zara.com/pl/pl/m%C4%99%C5%BCczyzna/spodnie/spodnie-z-lam%C3%B3wk%C4%85-na-tylnej-kieszeni-c269234p1451558.html albo http://www.zara.com/pl/pl/m%C4%99%C5%BCczyzna/spodnie/spodnie-z-elastycznej-bawe%C5%82ny-c269234p1295682.html (niekoniecznie garniturowe, bo pewnie nie lubisz spodni
Z męską elegancją jest tak, że tak bardzo się nie zmieniła od 100 lat, co widać po tym linku. Dlatego trzeba inwestować w droższe rzeczy, bo a) dłużej przetrwają b) nie wyjdą szybko z mody. Podane przez najmana buty z ryłko to moim zdaniem koszmar senny. Cena fajna, ale żaden z eleganckich mężczyzn na zachodzie by ich nie założył. Zamiast tego polecam buty typu brogues, np. takie http://www.hudsonshoes.com/patton-tan.html (około 500zł, więc nie tak strasznie źle)
Jeśli chcesz czegoś wygodnego i trwałego, to jest kilka czynników. Po pierwsze, zawsze trzeba wybrać wełnę, np. 130. Wełna ma to do siebie, że garnitur odwieszony na wieszak sam się wyprasuje. Bawełna i len są dobre na lato, powyżej 26 stopni, ale z założenia te materiały będą mniej formalne, więc np. na pogrzeb się nie