Z jednej strony chciałoby się powiedzieć: respekt za siłę woli, upór i charakter, blablablabla, ale obiektywnie patrząc.. Kto o zdrowych zmysłach dałby takiemu człowiekowi licencję pozwalającą na walki w formule gdzie liczy się szybkość, zwinność i siła? Patrząc na te zapasy (z raczej niezbyt wymagającym przeciwnikiem - sorry, może się nie znam, ale dla mnie nie wygląda to profesjonalnie) nie daję mu większych szans na przetrwanie dłużej niż kilku chwil w klatce.
Komentarze (1)
najlepsze