@mirencjum: Zrozumiałbyś ich pewnie, gdybyś wiedział, że koleś zapewne z jakiejś miejscowej yakuzy jest. Inaczej tego nie wytłumaczysz. Porachunki między gangami, bądź jakaś forma wymuszenia haraczu, którego koleś zapłacić nie chciał i nasłał policję, albo innych zbirów. Mnie zadziwiła ilość kafejkowiczów, kitajców jak mrówków tam było :)
@mirencjum: Już widziałem taką akcję jak ludzie pomogli pod klubem dziewczynie typa którą to konsekwentnie oprawiał. 10 minut nie minęło i wpadli na 4 wozy. Zrobili taką rozpierduchę że wszyscy p?@@%#!ali, bili ludzi nie mających z tym nic wspólnego, stałeś pod klubem.. dostałeś p?%?#%$. Ochrona uciekła do środka hehe Ja sobie obserwowałem z samochodu :>
Ja bym obstawial, ze to przedstawiciel handlowy lokalnej spolki zarzadzania odpadami i przyszedl ponownie przedstawic przedsiebiorcy korzystna oferte wspolpracy, gdyz za pierwszym razem nie potrafili dojsc do porozumienia.
A za owego przedstawiciela handlowego miejscowi mieszkancy znaja i szanuja, to nie chcieli mu przeszkadzac w prowadzeniu biznesu.
Komentarze (55)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
A za owego przedstawiciela handlowego miejscowi mieszkancy znaja i szanuja, to nie chcieli mu przeszkadzac w prowadzeniu biznesu.
przepraszam, musiałem.