Witam.
Od 9 miesięcy mieszkam w Szwecji, dokładniej w Sztokholmie. Dziś chciałbym wam pokazać moje zakupy za 50zł, a dokładniej za 47.79zł (wg dzisiejszego kursu). Przy okazji chciałbym opowiedzieć kilka ciekawostek o życiu tutaj oraz zrobić małe AMA
Oto co udało mi się kupić, dodam że były to zakupy spontaniczne, nie specjalnie wybierane pod znalezisko, po prostu to co potrzebowałem :) Zakupy zrobione w Lidlu.
A teraz po kolei, tak jak na paragonie (ceny podaje w koronach, łatwo oszacować na złotówki dzieląc na pół):
-limonki - 4szt - 10kr
-bagietki - 3szt -10kr
-ziemniaki -476g - 3,76kr
-papryka - 214g - 6,40kr
-filety z mintaja - 400g - 18,90kr
-deser czekoladowy - 3,50kr
-pomidory w puszce - 4,90kr
-croissanty - 12,95kr
-torebka foliowa - 1,50kr
-mięso mielone - 500g - 24,90kr
Łącznie 96,81kr
Przepraszam ale zapomniałem kupić cebuli ;)
A tutaj kilka wybranych ciekawostek:
- Pierwsza ciekawostka będzie dotyczyć właśnie zakupów. W Szwecji nie używa się już øre, czyli naszych groszy, mimo wszystko ceny są z końcówkami. Przy kasie cena jest zaokrąglana do pełnej korony. Na przykładzie mojego rachunku: wyszło 96.81kr, do zapłaty 97kr. I jeszcze apropos zakupów. Torebka foliowa którą kupiłem może nie jest super ekologiczna bo zwykły plastik, ale za to tutaj używa się takich 2 razy - najpierw przynosi się w nich zakupy, później używa się ich jako worki na śmieci.
- Komunikacja miejska:
Kiedy przyszło mi pierwszy raz jechać do pracy komunikacją byłem przerażony. 3 linie metra, pełno różnych pociągów autobusów... Okazało się że nie jest to wcale takie straszne. Na stacjach metra wszystko jest dokładnie oznaczone, nie ma opcji żeby się zgubić. Wszystko jeździ punktualnie, praktycznie co do minuty, nawet na większości przystanków autobusowych są tablice które wyświetlają ile minut zostało do danego autobusu. Komunikacją można dojechać praktycznie wszędzie na terenie miasta. Na początku myślałem trochę o kupnie samochodu, ale po czasie doszedłem do wniosku że wcale go nie potrzebuje. Wolę za 790kr kupić bilet miesięczny obejmujący metro, autobusy, pociągi a nawet niektóre statki. - Używki
Jeśli chodzi o alkohol to w normalnych sklepach tylko alkohole do 3,5%. Mocniejsze można kupić w państwowych sklepach (System Bolaget). Jest to niemały problem gdyż otwarte są pon - pt w godz 10-18, a w soboty już tylko do 15. Więc o zapasach na weekend trzeba myśleć trochę wcześniej. Piwo (normalna koncernówka około 5-6%) w "systemie" kosztuje około 13kr, w knajpie od 35kr. Jeśli o whisky to też straszna drożyzna, np. Grant's 350ml około 140kr. Ogólnie wódka, whisky są tutaj zazwyczaj w pojemnościach 350ml lub 700ml.
Papierosy - LM 46kr, Marlboro 55kr
Herbata - Lipton 100szt 25kr
Kawa mielona 500gr - od 25kr w górę - Butelki plastikowe i puszki mają kaucję. Kupując płaci się tzw. pant (1-2kr). W sklepach są maszyny do których wrzucamy "panty" i odbieramy bony do wykorzystania przy kasie, lub zabieramy gotówkę.
- Stan dróg - choć autem rzadko zdarza mi się jeździć to stan dróg oceniam na bardzo dobry. I jeszcze ciekawostka - rzadko się zdarza żeby trzeba było czekać na pasach. Praktycznie każdy kierowca przepuszcza pieszych. Czerwone światło na przejściu jest bardziej ostrzegawcze niż zakazujące.
- Mieszkania - Mieszkanie 3 pokojowe kosztuje około 7500kr, o ile jest wynajęte ze spółdzielni, na co można czekać nawet kilka lat. Z drugiej ręki od Jakiegoś Polaka to już koszt około 11-12tys kr. Pokój jednoosobowy wynajmiemy od 3000kr, dwuosobowy 2500kr/osoba.
Na chwilę obecną wena mnie opuściła i nie mogę wymyślić więcej ciekawostek :(
Zapraszam do zadawania pytań i do dyskusji :)
Downmian
Komentarze (317)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak z językiem? Angielski wystarczy na początek, czy jak w niektórych krajach to bywa: można go sobie schować?:)
No i wiesz może coś o rynku IT, tak, wiem, że wszędzie podobnie, ale gdzieniegdzie jest większe zapotrzebowanie, gdzieniegdzie odwrotnie. :)
Stosunek zarobków do wydatków jest dla mnie zadowalający. Pracując nie muszę ciułać do kolejnej wypłaty, na wszystko mi wystarcza, wiadomo że bez szaleństw.
Jadąc na pałę można dać sobie radę choć kolorowo nie jest. Jeśli chodzi o znalezienie legalnej pracy to jest ciężko, na czarno zawsze można coś łapnąć. Mi na początek wystarczył, choć miałem robotę ustawioną, chociaż na czarno i nie na stałe to jakaś była. Angielski jest dobry
To w takiej Moskwie chyba byś zemdlał ;)
2) Jesteś tam sam czy pojechałeś z kimś?
3) Ile masz lat?
1. Chciałem się wyrwać z kraju, miała być Anglia, ale nie miałem się gdzie zaczepić, a w ciemno jechać nie chciałem. W Szwecji mam kuzynostwo, więc Szwecja tak trochę na siłę ;)
2. Pojechałem sam, ale do kuzynostwa
3. 21