Wpadł mi ostatnio w ucho kawałek
„L-O-V-E” Nat „King” Cole’a. Niedawno wykorzystali go w wersji
Krzysztofa Kiljańskiego, w reklamie Pastelli,. Postanowiłem poszperać w necie w poszukiwaniu słów. Zobaczcie, co przy okazji znalazłem na Wikipedii: [wikipedia.pl]
(
//pl.wikipedia.org/wiki/Amulet_szcz%C4%99%C5%9Bcia). Dla tych, którym nie chce się klikać: "Amulet szczęścia (z jęz. włoskiego Amuleto di felicita) – włoskojęzyczna wersja utworu Nat „King” Cole’a pt. L-O-V-E. Według wierzenia rozpowszechnionego początkowo na Sycylii, potem także w pozostałych częściach Włoch, odsłuchanie piosenki to jeden wykonany krok w stronę szczęścia. Stąd zwyczaj przechodzenia świeżo poślubionych młodych par przez miasto w akompaniamencie utworu. W trakcie pochodu nowożeńcy i wszyscy goście weselni śpiewają razem na cześć szczęścia i miłości"!!!
Co kraj to obyczaj! Fajnie byłoby na naszych imprezach zaraz po „Sto lat” i „Niech mu gwiazdka” zaśpiewać całą grupą „L-O-V-E” :D
Komentarze (1)
najlepsze
Różnorodność jest dobra. Zostańmy przy swoich zwyczajach i śpiewajmy nasze sto lat...
Pozdrawiam :)