Gdzieś tam na dnie duszy czai mi się sarmacki niepokój, że można by im pokazać litereturę dostojniejszą, grzeczniejszą, poważniejszą... Taką bardziej... polską (cokolwiek to znaczy)
Zastanawiam się - jak wypada Polska i Polacy widziany przez pryzmat tych książek? Oczywiscie - dziś Polska nie jest jakimś zadupiem, Polacy są wszędzie i każdy średniointeligentny Europejczyk coś tam o nas wie. Nie ma powodów do
@DOgi: Polska fantastyka jest zbyt prawicowa, a poza tym dość hermetyczna, choć dziwi mnie, że nie ma tu Sapkowskiego, Dukaja którzy nie są tak polityczni jak np. Ziemkiewicz. Kolejną rzeczą która mnie dziwi jest to, że jest tam wymienione "Lubiewo" które książką jest żenująco słabą i nie pasuje do tego towarzystwa, bo o ile Tokarczuk uważam za rąbniętą lewaczkę to jednak nie odmawiam jej talentu.
@simsoniak: Mamoko to seria dla dzieci - nawet zupełnie malutkich, już od 1,5 roku. Genialna. Przedmiot pożądania mądrych rodziców. Szczerze uwielbiana przez dzieci. Głośno o niej w blogosferze, możesz zerknąć na wpisy blogerek: lena&kuba klocek i kredka oraz wiele innych. To obecnie naprawdę coś. Mnóstwo równoległych opowieści do snucia, codziennie od nowa, codziennie inaczej.
Masłowska?! Dobry żart, książka o dupie maryni czyli o niczym. Tytuł widzę z oryginałem ma tak samo tyle wspólnego co i polski tytuł z treścią. Jakikolwiek daliby tytuł to byłby dobry bo książka jest o niczym.
@ajuto00: Lewackość jest dla mnie przede wszystkim zaprzeczeniem wolności jednostki. A Korwin sam otwarcie nazywa się zamordystą, twierdzi, że dziecko jest własnością rodzica, że jeden człowiek (dorosły, żeby nie było, że chodzi o dawanie klapsów dzieciom) może tak po prostu za karę uderzyć drugiego, a ludzie zarażeni wirusem HIV powinni być izolowani. To jest wolnościowiec? To jest skrajne lewactwo.
Komentarze (52)
najlepsze
Nie wiem jak to świadczy o zagranicznych gustach i jak się ma to do naszych.
Ale powiedz sama - gdybyś miała przygotować "TOP 10" dla zagranicznego odbiorcy - czy tak by ono wyglądało?
Mnie to naprawdę trochę zdziwiło. Chyba oczekiwałem czegoś bardziej... reprezentatywnego?
I jedna i druga opcja są kuszące.
Gdzieś tam na dnie duszy czai mi się sarmacki niepokój, że można by im pokazać litereturę dostojniejszą, grzeczniejszą, poważniejszą... Taką bardziej... polską (cokolwiek to znaczy)
Zastanawiam się - jak wypada Polska i Polacy widziany przez pryzmat tych książek? Oczywiscie - dziś Polska nie jest jakimś zadupiem, Polacy są wszędzie i każdy średniointeligentny Europejczyk coś tam o nas wie. Nie ma powodów do
@bezedura: Nigdy niczego nie przekładałeś z jednego języka na drugi, prawda?
@CanisLupusLupus: wat