Przede wszystkim trzeba wiedzieć kiedy imieniny ma wujek Staszek, bo jak się o nich zapomni, to się obrazi i roboty nie da.
Poza tym trzeba też wiedzieć jakie czekoladki lubi kuzynka babci - Zosia, bo jak będzie nas lubić, to wstawi się u stryja Bogusia, żeby ten przyznał środki pieniężne dla szwagra Edka (kierownika biura zatrudnienia), aby ten mógł zatrudnić.
@Mr--A-Veed: PSL stary, na wsiach to jest potęga, taki wójt siedzi sobie na urzędzie od 30 lat, wystarczy, że chodnik wyremontuje i już ludzie się cieszą i głosują na wójta. A pieniążki, no są pieniążki.
@Mr--A-Veed: No nie wiem, nie wiem. Czasem lepiej być w zgodzie ze wszystkimi, ale pozostać "niezależnym". A nuż się opcja polityczna zmieni na konkurencję?
Żeby dostać się do pracy w urzędzie to trzeba najpierw się dowiedzieć, że na jakieś stanowisko (nawet na zastępstwo) jest nabór. Zapomnijcie, że bez znajomości ktokolwiek w odpowiednim czasie o takim czymś się dowie.
@Shady: Słowo na dziś: BIP. Ale to i tak jest do dupy, bo tylko zawracają głowę kilkudziesięciu osobom, które zupełnie bez sensu zgłoszą się do takiej rekrutacji, skoro rozstrzygnięcie odbywa się dawno przed ogłoszeniem konkursu.
@ppawel: Ogłoszenia w BIP z punktu widzenia urzędów nie są wcale takie złe, bo tłum kandydatów nieświadomie robi za zasłonę dymną, więc później w razie kontroli wszystko wygląda cacy. Szkoda tylko zmarnowanego czasu nieświadomych kandydatów na przygotowanie się do konkursu i pieniędzy zmarnowanych na dojazd.
Znam środowisko samorządowe i prawda jest taka: wszystkie konkursy na stanowiska są ustawione ( na zastępstwo zdarzają się być uczciwe) tak więc człowiek z ulicy ma praktycznie nikłe szanse na dostanie się do pracy, chyba że jest specjalistą i chce pracować za marne grosze. . .ale wtedy i tak musi chodzić pytać spotykać się z władzą itp. Tak wygląda sytuacja w mniejszych urzędach, a jeśli chodzi np o urzędy marszałkowskie to tam
Mój ojciec mówił, że kiedyś na egzaminie adwokackim było pytanie o datę założenia opery w Kairze. O dziwo była osoba, która znała odpowiedź - oczywiście córka adwokata :)
@winterreise: W starym systemie naboru na aplikacje takie pytania były na porządku dziennym. Aplikant musiał posiadać wiedzę z dziedziny historii najnowszej, a także reprezentować odpowiedni poziom wiedzy z zakresu kultury i sztuki, więc sypały się pytania w stylu: proszę wymienić najważniejsze wydarzenia polityczne ubiegłego roku w Ugandzie, czy jakieś szczegółowe pytania z zakresu właśnie teatrologii czy ogólnie sztuki ;) Tak więc te dowcipy w stylu "przestań się wygłupiać tato" nie wzięły
Ostatnio byłem na jednym z konkursów do starostwa jako pracownik ds. logistyki.. Wygrała osoba, która była ustawiona od początku. Dziewczyna już tam pracowała, ale maks pół roku. Zapamiętałem ją bo miała ładne ekhm oczy:P
Wymagania zerowe tj. minimum średnie i rok doświadczenia albo jakiekolwiek studia. Nikt z kim rozmawiałem w urzędzie przed testem kwalifikacyjnym (osoba odpowiedzialna za rekrutacje i kadrowa-nikt inny nie chciał ze mną rozmawiać) nie byli wstanie odpowiedzieć mi na
Komentarze (84)
najlepsze
-Podaj miejsce pochówku Dymitra z Goraja i co takiego ważnego odbyło się w tym mieście na jesieni roku ubiegłego?
Kandydat:
-Tato, nie wygłupiaj się...
- No odmień "pług"
- No, daj spokój...
- No odmień, no!
- Weź się tato...
- Bo nie odmienisz
- Taaa... nie odmienię
- proszę mnie przekonać, że przyszedłem do niewłaściwego pokoju...
Takie konkursy to pic na wodę. Kumoterstwo i kolesiostwo przede wszystkim...
Spalić, zaorać, posadzić kukurydzę.
Przede wszystkim trzeba wiedzieć kiedy imieniny ma wujek Staszek, bo jak się o nich zapomni, to się obrazi i roboty nie da.
Poza tym trzeba też wiedzieć jakie czekoladki lubi kuzynka babci - Zosia, bo jak będzie nas lubić, to wstawi się u stryja Bogusia, żeby ten przyznał środki pieniężne dla szwagra Edka (kierownika biura zatrudnienia), aby ten mógł zatrudnić.
No i przede wszystkim nie
Wymagania zerowe tj. minimum średnie i rok doświadczenia albo jakiekolwiek studia. Nikt z kim rozmawiałem w urzędzie przed testem kwalifikacyjnym (osoba odpowiedzialna za rekrutacje i kadrowa-nikt inny nie chciał ze mną rozmawiać) nie byli wstanie odpowiedzieć mi na