Marihuana - kolejne starcie
Pojedynek na argumenty między Stephenem Baldwinem (bratem Aleca Baldwina) a kongresmenem Ronem Paulem.
wrooom z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 83
Pojedynek na argumenty między Stephenem Baldwinem (bratem Aleca Baldwina) a kongresmenem Ronem Paulem.
wrooom z
Komentarze (83)
najlepsze
Mam nadzieje że doczekam się tych pięknych czasów gdy prohibicja zostanie zniesiona i nie będziemy już dawać na sobie zarabiać tysiącom gangsterów, wydawać bezskutecznie pieniędzy na walkę
Sądze jednak, że kongresmen wypadł tu słabiutko. Gdyby nie miał za przeciwnika jakiejś aktorzyny, tylko kogoś konkretnego to by się skompromitował.
Nie odpowiada na pytania, albo odpowiada dwoma słowami i zmienia temat. Rozmywa swoje argumenty. Na przykład idiotyczną teorię jaką jest "narkotyk furtka" można obalić na wiele sposobów, a on zaczyna mówić o tytoniu. Owszem tytoń uzależnia jak jasna cholera, ale nie ma związku
Mniejsza z tą furtką. W każdym razie chodzi o to,
Wg mnie najważniejsze jest to, że jeżeli kupujesz marihuanę, to zazwyczaj robisz to u kogoś kto sprzedaje również cięższe narkotyki. Przez to masz łatwiejszy dostęp do kokainy, heroiny etc.
Jeżeli mógłbyś kupić marihuanę w sklepie, wtedy nie masz kontaktu z dealerem i nie sięgasz po nic mocniejszego. (to tak w ogromnym skrócie, wiadomo o co chodzi)
Tak więc wg. mnie legalizacja może zapobiec
Streszcze to, co chcialem opublikowac:
Pjontka dla Rona za - wolnosc wyboru.
Na wstepie - sam nie pale, nigdy nie palilem - nie dlatego, ze "drugs are baad, mkaay" i po zapaleniu bylbym uzalenionym menelem, tylko dlatego, ze nigdy tego nie potrzebowalem - tak jak papierosow. Alkohol pije - sporadycznie, razem ze znajomymi, przy okazji.
Tak - dla marihuany - jezeli dostep bedzie
http://www.insomnia.pl/Chemizowanie_ziolo-t202692-s1.html
Pani redaktor też jakaś mało obyta i szuka sensacji.
Panowie i oczywiście Panie. Szukamy sponsora, kupujemy kilka ton nasion, bierzemy samolot i obsiewamy jakiś duży obszar. Przecież tego się nie da wytępić! Rośnie jak chwasty. Są chętni na taki eksperyment...?
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby trawe traktować jak alkohol. Spożywanie w określonych miejscach jest legalne, ale już jazda samochodem to przestępstwo. Prosta sprawa.