@Regis86: Politechnika Łódzka wyremontowała jeden z akademików za grube miliony doprowadzając go do standardu luksusowego. Teraz część pokoi chce przeznaczyć do kwaterowania właśnie takich bezmózgów. Tymczasem pozostałe akademiki mimo doraźnych remontów, nadal wyglądają tak samo jak w latach 70 (oryginalne meble z epoki Gierka, łazienki, armatura itp).
@MistrzCietejRiposty: W VIII nie jest żle, ale przez to że ten odremontowany akademik kosztuje 500PL za miesiąc od łebka, stoi prawie pusty i traci pieniądze, stąd też jakiś czas temu podwyżka cen na osiedlu...
Uwaga opinia experta - rękę trzyma się nad głową, wyżej poziomu serca, krew wtedy mniej tryska (chociaż w tym przypadku nie wiem czy by poskutkowało) wiem z doświadczenia jak dostałem maczetą w przedramię. A co do filmu, selekcja naturalna, Bóg tak chciał.
@Opornik: Nauczyłem się tańczyć salsę, pedałować na rowerze przez 1,5h dziennie niezależnie od pogody, poćwiczyłem język, kulturowo też niesamowite doświadczenie - znajomi z całego świata.
A z rzeczy bardziej gryzłem się głębiej w OpenGLa i modelowanie, trochę o uczeniu maszynowym w praktycznych zastosowaniach, zobaczyłem jak wygląda praca w kilku firmach, pierwsza w życiu styczność z systemami kontroli wersji i ogólnie takim bardziej formalnym podejściem do procesu rozwoju oprogramowania - ale wszystko
Mieszkam w miasteczku studenckim jakim jest Olsztyn (jak coś słyszałem już, że UWM to nie uczelnia, więc oszczędźcie tego tutaj). Jest u nas od zarąbania tych erasmusów, parę razy miałem (nie)przyjemność imprezowania z nimi i takie wybryki się zdarzają. Ale większość wypije 4 piwa czy parę kolejek i nie nadaje się już do niczego, chociaż taki plus. Są też u nas studenci araby sponsorowani przez swoich szejków i to jest dopiero plaga.
@Nagor: A bo widzisz, połowa rządzących Europą też ma takie fajne przeświadczenie ludziach z zewnątrz. U nas jest to jeszcze podsycane poczuciem wyższości bo oto znam kogoś z zagramanicy! To jak złapać Boga za nogi wręcz!
@ludzik: A żebyś wiedział, że tak jest. Będę światowa/owy, co z tego, że nie pamiętają jak mam na imię i mówią na mnie bitch, a potem coś po swojemu patrząc na mnie i wpadają w śmiech :D (mówię jak jest - oni do wszystkich koleżanek z Polski zwracają się per bitch... W sumie nie tylko koleżanek, za co jeden otrzymał ustne ostrzeżenie kiedyś w klubie - potem też były spiny o
Nigdy nie puszczajcie waszej kobiety na żadne erasmusy. Tak się rozpadł mój związek i związek mojego znajomego, którego uprzedzałem, żeby nie popełniał tego błędu.
@RomeYY: Powiedziałbym wręcz przeciwnie, wysyłajcie dziewuchy za granicę, a zobaczycie jakie są. Po co mi związek w którym muszę kobietę trzymać na smyczy, żeby mi nie uciekła. Można się tylko nabawić zgorzknienia, pesymizmu i uprzedzeń.
@RomeYY: Tak jak mówi @Colos jest to dobry sprawdzian. Jeśli puści się z jakimś bo ma ciemne włosy i bajerę, to lepiej teraz niż gdy będziesz poważnie myślał o związku z nią. Nikt Ci oczywiście nie zwróci za stracone nerwy, ale czasu sobie zaoszczędzisz.
Wprost kocham erasmusów. Mieszkam w akademiku i każda ich impreza kończy się syfem lub jakimiś zniszczeniami. Co gorsze oni rozrabiają a potem kierownictwo akademika konsekwencje i zakazy wprowadza dla polskich mieszkańców akademika. Już nie mówiąc o ich bezczelności. Gdy ostatnio na grupie facebookowej akademika pod zdjęciem bałaganu, który zostawili wywiązała się o nich dyskusja to jakiś erasmus stwierdził, że zamiast narzekać powinniśmy dziękować, bo oni u nas mieszkają i zostawiają swoje pieniądze
@Herubin: Ślężak Ue Wroc - idealny przykład paru konkretnych roz pier doleń, portugalczyk na grupie FB wtedy jeszcze wyzywał, że Ci co zwrocili uwagę to rasiści :D
Byłem na Erazmusie, tak to wygląda, gdyby ktoś miał wątpliwości. Zawsze można znaleźć kilka rozgarniętych osób i spędzać z nimi czas... ale raczej nie na nauce, bo zawsze znajdzie się coś fajnego do roboty.
Byłem na Erazmusie, tak to wygląda, gdyby ktoś miał wątpliwości. Zawsze można znaleźć kilka rozgarniętych osób i spędzać z nimi czas... ale raczej nie na nauce, bo zawsze znajdzie się coś fajnego do roboty.
Ja p$?!#@!ę, jakie bydło. Niby też jestem studentem, ale nawet do głowy mi takie idiotyzmy nie przychodzą, chociaż, jak widać, bordo nie jestem. Pewnie niektórych to urazi, ale dobrze mu tak.
Strasznie krzywdzące są takie stwierdzenia jakie ciągle się tu przewijają, że na erazmusa jedzie się tylko zaliczać i upijać. Przecież takie same imprezy urządzają sobie nieerazmusowi studenci. A jak ktoś jedzie na wymianę z założeniem że chce sie wyszaleć to jego sprawa, wiele osób jedzie bo chce podszkolić język, ze wzgledów naukowych (lepiej wyposażone uczelnie itd) czy też po prostu zwiedzić nowy kraj, zobaczyć coś, poszerzyć horyznonty, i ani przez chwilę nie
@nobodycares: Są tacy i tacy, ale faktem jest, że Erasmusa traktuje się jak pewnego rodzaju wakacje. Język podszkolić możesz też blubrając po pijaku na tyle zrozumiale ile potrafisz ;) A tak serio, to język sam do głowy nie wejdzie będąc zagranicą- trzeba jeszcze usiąść trochę lub pytać jeśli czegoś się nie rozumie a nie ograniczać się do Kali jeść Kali pić.
@ludzik: Oczywiście ;) Dlatego świetną szansą jest początkiwy intensywny kurs języka od razu po przyjeździe, a potem całosemestralny, za darmo. Jest wart nawet kilka punktów ECTS więc leci do indeksu :) po za tym to ważne, jeśli nie chce się zawalić semestru, żeby choć trochę rozumieć wykłady i ćwiczenia
p?@@?$$enie. 3 lata mieszkałem z erasmusami na piętrze w akademiku. Zazwyczaj hiszpanie, czasem jacyś grecy. Nigdy żadnych problemów nie robili, raczej byli mili. Często rozmawiałem z nimi żeby podszkolić sobie angielski.
Martwiłbym się raczej o naszych erazmusów za granicą...
@invit: przecież to jest wszystko jakieś głupie gadanie - jakby się dało jakoś erasmusów wsadzić do jednej szufladki... to są studenci i w zbiorze studentów znajdą się i tacy zainteresowani rozwojem np.
Komentarze (328)
najlepsze
Chyba trafiłeś...
inaczej nie byłoby to Fair
@aaadaaam: serio masz nadzieje, że jakiś gościu zmarł bo po pijaku rozwalił umywalkę?
A z rzeczy bardziej gryzłem się głębiej w OpenGLa i modelowanie, trochę o uczeniu maszynowym w praktycznych zastosowaniach, zobaczyłem jak wygląda praca w kilku firmach, pierwsza w życiu styczność z systemami kontroli wersji i ogólnie takim bardziej formalnym podejściem do procesu rozwoju oprogramowania - ale wszystko
@Henryk052:
Opnie o Erasmusie:
Zaruchałeś?
Erasmus się udał.
Nie zaruchałeś.
Zmarnowałeś czas.
Wyłączając Hiszpanów posługujących się jedynie sobie znanym dialektem.
Martwiłbym się raczej o naszych erazmusów za granicą...
@invit: przecież to jest wszystko jakieś głupie gadanie - jakby się dało jakoś erasmusów wsadzić do jednej szufladki... to są studenci i w zbiorze studentów znajdą się i tacy zainteresowani rozwojem np.
Tu laska pisze o kubkach po angielsku