Tydzień temu, na fazie, wpadłem na pomysł jak zakończyć takie głupie zabijanie. Pakować do amunicji naboje powodujące zniszczenie broni i ewentualny zgon strzelającego. Max dwa lub trzy naboje na transport. Tak samo z granatami i resztą amunicji. Zginęli by agresorzy a nie ich ofiary, plus wojna na kije, typ już nie wojna.
@Kulek1981: Z tego co wiem, to można sabotować amunicję przeciwnika dosypując do prochu sól. Dzięki temu pocisk wybucha z taką siłą, że rozrywa karabin i ładnie tnie/ucina rączki strzelającego.
@thampel5: Dlaczego? Bo nie można naigrywać się z żadnej istoty ludzkiej? A kto te zasady niby ustala? My sami! Mi tam go nie żal. Peszek. Nie zapominaj, że ten granat był przeznaczony dla kogo innego.
@thampel5: Przecież to, że ja to tak tłumaczę nie znaczy automatycznie , że każdy kogo to spotka jest do wyśmiania.. To zależy od Ciebie. Partyzanci walczący w imię mojego kraju zdecydowanie zasługiwaliby na szacunek. Z reszty śmieję się z powodów osobistych.
Komentarze (124)
najlepsze
- Ależ oczywiście synku weź sobie, leżą na stole.
- Mamo, mamo! ale ja nie mam rączek.
- Nie ma rączek, nie ma ciasteczek.
ten komentarz jest zbędny