Przez to, że miasto uświadamia społeczeństwo i nakłania do niedawania pieniędzy na ulicy, to na koczowisku w pewnym momencie wśród Romów zapanował głód. Musieliśmy organizować zbiórkę jedzenia
To może k@$$a niech sobie robotę znajdą, a nie czekają aż ktoś im da pieniądze i jedzenie...
Nie mogą sprzątać ulic i wywozić śmieci, bo musieliby stykać się z nieczystościami.
@kijek27: To dlaczego są brudasami!? Dlaczego się nie myją, wchodzą do tramwajów i smrodem wymuszają haracz, który część ludzi im da żeby tylko sobie poszli...
Niektóre zawody Cyganie stanowczo odrzucają. Nie chcą pracować na roli, która przywiązuje do miejsca. Nie byli pasterzami, bo hodowla zwierząt ograniczała wolność. Nie mogą sprzątać ulic i wywozić śmieci, bo musieliby stykać się z nieczystościami. Kodeks cygański zabrania być lekarzem, weterynarzem, pielęgniarką, hydraulikiem, ponieważ zajęcia te wymagają kontaktu z umarłymi, dolnymi partiami ciała i nieczystościami.
"Ich agresywne zachowanie tłumaczy brakiem akceptacji ze strony wrocławian. Uważa, że nie dochodziłoby do takich zdarzeń, gdyby miasto w końcu zaakceptowało Romów jako obywateli Wrocławia, stworzyło przychylną atmosferę, dało pracę."
Jak to wyglada z perspektywy wroclawianina, majacego nieprzyjemny obowiazek spedzac czesto czas na rynku, ano tak:
1. Jesli siedzisz w ktorym z ogrodkow piwnych, srednio co 20min pobyt twoj umilony zostanie cyganska kapela, z cyklu harmoszka gitara i cyganow chmara. Swego czasu byly dwie takie ekipy, obecnie jedna 4-6 osobowa. Postoja po 3 min przy kazdej z knajp i leca dalej, oczywiscie wczesniej przeciskaja sie miedzy stolikami z kapeluszem i mocno nachalnie
@LostHighway: Sporo lat temu jakiś znajomy mi opowiadał jak jego kumpel skinhead siedzi grzecznie w domu a tu mu ktoś barabani dodrzwi. Otwiera a tam na wycieraczce klęczy cyganka i sie kiwa - daj pan daj pan - wyobraźcie sobie jego minę. Jak poczuł tak zrobił i zakur..ił z nogi a ta przeleciała pod drzwi sąsiada z naprzeciwka z łomotem. Sąsiad otwiera a tu mu cyganka sie rozłożyła w progu. Nie
Zabraniając im wyciągać ręce po pieniądze na ulicy, skazujemy ich na głód albo na ucieczkę z miasta.
Czyli rozwiązanie problemu z nachalnymi cyganami jest proste i skuteczne. Nic tylko wprowadzać, jako wrocławianin życzyłbym sobie, żeby ta zaraza uciekła z miasta.
@TanieKupowanie: drobna zmiana w prawie: prace społeczne za nachalne żebranie i problem cygaństwa w Polsce znika w tydzień :)
Z dworca już ich raczej pogonili, na starym tego chmary chodziły, teraz raczej jedna-dwie cyganki z przyczepionym bachorem, ale ochrona na szczęście czuwa. Ale uważać faktycznie trzeba, kiedyś do mnie trójka cygaństwa podskoczyła chcąc niby wyżulić jedzonego przeze mnie kebaba, a minicygan w tym czasie próbował przegrzebać
Jeśli osiedlowy dresiarz musiałby się tak upokarzać przy znajomych, to być może dałoby mu to do myślenia. Tylko jeszcze musiałby wykonać karę.
No, chyba że 'pokrzywdzonych' (ukaranych) byłoby więcej na takim osiedlu- i każdy z nich musiałby odbyć karę. Wtedy pewnie by się buntowali. No, ale kara to kara :)
We Wrocławiu mamy dwa romskie koczowiska, dla których mieszkańców żebranie jest jedynym źródłem dochodu. Zabraniając im wyciągać ręce po pieniądze na ulicy, skazujemy ich na głód albo na ucieczkę z miasta.
My ich skazujemy? Wkurza mnie takie granie na emocjach. Oni nie chcą zabrać się do uczciwej pracy a ja co, mam im kibicować? A może mam im jeszcze oddawać moje pieniądze, bo "przecież im się należy".
"Uważa, że nie dochodziłoby do takich zdarzeń, gdyby miasto w końcu zaakceptowało Romów jako obywateli Wrocławia, stworzyło przychylną atmosferę, dało pracę."
jak już popuszczamy wodze socjalistycznej fantazji, to stwórzmy te warunki najpierw Polakom, pani Agato.
Gazeta źle pisze o Cyganach - przyznam, że trochę zaskakujące pomyślałem, ale czytam dalej ...
Agata Ferenc:
- Przez to, że miasto uświadamia społeczeństwo i nakłania do niedawania pieniędzy na ulicy, to na koczowisku w pewnym momencie wśród Romów zapanował głód. Musieliśmy organizować zbiórkę jedzenia - przyznaje Ferenc.
Wojciech Pelowski:
- We Wrocławiu mamy dwa romskie koczowiska, dla których mieszkańców żebranie jest jedynym źródłem dochodu. Zabraniając im wyciągać ręce po pieniądze na
Przez to, że miasto uświadamia społeczeństwo i nakłania do niedawania pieniędzy na ulicy, to na koczowisku w pewnym momencie wśród Romów zapanował głód. Musieliśmy organizować zbiórkę jedzenia - przyznaje Ferenc
Po ch%% ich dokarmiać. Jak lis nie może gospodarzowi zeżreć kur, to oznacza, że trzeba go karmić? Ostatnio było też głośno, jak to urząd miasta p??%$?$ił jakiś cygański k#@!idołek. Niech te mendy zdychają, jak nie potrafią zasranych ulotek roznosić.
Komentarze (82)
najlepsze
To może k@$$a niech sobie robotę znajdą, a nie czekają aż ktoś im da pieniądze i jedzenie...
@kijek27: To dlaczego są brudasami!? Dlaczego się nie myją, wchodzą do tramwajów i smrodem wymuszają haracz, który część ludzi im da żeby tylko sobie poszli...
Więcej tutaj
"Ich agresywne zachowanie tłumaczy brakiem akceptacji ze strony wrocławian. Uważa, że nie dochodziłoby do takich zdarzeń, gdyby miasto w końcu zaakceptowało Romów jako obywateli Wrocławia, stworzyło przychylną atmosferę, dało pracę."
@pijmleko: Haha :D Kto widział kiedykolwiek pracującego cygana? :)
1. Jesli siedzisz w ktorym z ogrodkow piwnych, srednio co 20min pobyt twoj umilony zostanie cyganska kapela, z cyklu harmoszka gitara i cyganow chmara. Swego czasu byly dwie takie ekipy, obecnie jedna 4-6 osobowa. Postoja po 3 min przy kazdej z knajp i leca dalej, oczywiscie wczesniej przeciskaja sie miedzy stolikami z kapeluszem i mocno nachalnie
- [Cyganka] Panie, daj pan na dziecko...
- [Ja] Idź stąd, nie ma kasy.. .
- [Kumpel] Ja dam..
- [Ja] Przestań, nie dawaj...
(szuka)
- [Kumpel] Nie mam drobnych...
- [Cyganka] To idź i rozmień.
Czyli rozwiązanie problemu z nachalnymi cyganami jest proste i skuteczne. Nic tylko wprowadzać, jako wrocławianin życzyłbym sobie, żeby ta zaraza uciekła z miasta.
@TanieKupowanie: drobna zmiana w prawie: prace społeczne za nachalne żebranie i problem cygaństwa w Polsce znika w tydzień :)
Z dworca już ich raczej pogonili, na starym tego chmary chodziły, teraz raczej jedna-dwie cyganki z przyczepionym bachorem, ale ochrona na szczęście czuwa. Ale uważać faktycznie trzeba, kiedyś do mnie trójka cygaństwa podskoczyła chcąc niby wyżulić jedzonego przeze mnie kebaba, a minicygan w tym czasie próbował przegrzebać
Jeśli osiedlowy dresiarz musiałby się tak upokarzać przy znajomych, to być może dałoby mu to do myślenia. Tylko jeszcze musiałby wykonać karę.
No, chyba że 'pokrzywdzonych' (ukaranych) byłoby więcej na takim osiedlu- i każdy z nich musiałby odbyć karę. Wtedy pewnie by się buntowali. No, ale kara to kara :)
My ich skazujemy? Wkurza mnie takie granie na emocjach. Oni nie chcą zabrać się do uczciwej pracy a ja co, mam im kibicować? A może mam im jeszcze oddawać moje pieniądze, bo "przecież im się należy".
Niech będzie jedna duża pula, i jak ktoś będzie chciał, to sobie podejdzie i weźmie.
Zniknie żebractwo :)
Mówione żartem, ale niestety taka prawda- oni myślą, że będą 'lekkim duchem' żyć.
Mylą się :)
jak już popuszczamy wodze socjalistycznej fantazji, to stwórzmy te warunki najpierw Polakom, pani Agato.
Agata Ferenc:
Wojciech Pelowski:
Po ch%% ich dokarmiać. Jak lis nie może gospodarzowi zeżreć kur, to oznacza, że trzeba go karmić? Ostatnio było też głośno, jak to urząd miasta p??%$?$ił jakiś cygański k#@!idołek. Niech te mendy zdychają, jak nie potrafią zasranych ulotek roznosić.