Przekręcony licznik - sami chcemy być oszukiwani!

Przez trzy miesiące wystawiałem go w sieci, jeździłem po komisach i nic. Znajomy handlarz doradził mi, żebym kręcił licznik. Dostał swoją dolę, a ja miałem o 130 tys. km mniej. Podniosłem cenę i po trzech dniach auto sprzedałem.

[krisip]

Swoja droga nie ma ze nie istnieją starsze auta bez wielkiego przebiegu. Znam jedną honde civic od nowości, rocznik 2007 i ma 45k przebiegu:)

[ketrish]

@krisip: moj studencki ford mial nabite 10k przez 2 lata :P (student to nie dojna krowa pieniedzmi nie sra :P wiec jezdzi , gdzie musi) i jakos sie sprzedalo

[dershanter]

@krisip: Heh jak za rok będę sprzedawał moją Kie ceed będzie miała 6 lat i jakieś 75k km. Tylko kto mi uwierzy?

[g.....h]

@oprzyszloscmartwmysiewprzyszlosci: przeczytałem artykuł i nie wiem czemu cytujesz go tutaj. Osoby rozumie o tym wiedzą, głąby będą cieszyły się z okazji...

[memep1]

Nie ma to jak wmówić ofierze, że sama jest sobie winna

[g.....h]

@memep1: ofierze? Wrzuć ogłoszenie, że sprzedasz auto i daj przebieg 300 tys. Daj atrakcyjną cenę, rocznik itd. Jedynie handlarze się zainteresują, bo będą chwieli przekręcić licznik zarobić... nikt "prywatny" nie będzie zainteresowany. To są ofiary? To są naiwniacy, którzy uważają, że auto ma stać i ładnie wyglądać.

[memep1]

@grzemach: ja widzę tę sytuację trochę inaczej. Jeżeli ktoś chce kupić samochód z przebiegiem 100 tysięcy, to powinien mieć pewność, że za odpowiednią cenę taki samochód kupi. A to, że nie ma klientów na 300 tysięczniki, to cóż... Jeżeli mam klienta na złoto, ale mam w ofercie tylko mosiądz, to chyba nie jest w porządku, jeżeli sprzedam mu ten tombak jako złoto, nawet jeśli wezmę tylko połowę ceny.