@mikelo303: Ej no, nie bądź taki...:( Ja nie wiedziałem i dzięki wykopokowi i Tobie się dowiedziałem :D Nie zakopuj a ktoś może na tym skorzysta jak ja :)
@mikelo303: Dokładnie, żadna z tego nowość. Ale fajnie, że ktoś to na wykop wrzucił, bo z tego co widzę, to niewielu o takich systemach wiedziało.
Sam od dwóch lat korzystam ze Stan's No Tubes i ambitniejszym rowerzystom jak najbardziej polecam - niższe opory toczenia, lepsza przyczepność, waga ~100g na oponę, czyli tyle co nienajgorsza dętka... no i brak laczka od kiedy je mam (a jeżdżą często po górskich trasach).
@morcegoo: Nie jestem fakirem, ale po wczorajszym temat mnie zainteresował. Nie wiem tylko, czy jak się ma wentylki samochodowe, to da się ten płyn wcisnąć - w powiązanych jest rozkręcany rowerowy...
@szoorstki: płyn możesz wlać niekoniecznie przez wentyl choć zabawy może być więcej np:
1. zakłądasz dętke i opone- pompujesz, opona osadza się w rantach obręczy (moze bedzie trzeba poczekać 3-5 min)
2. jak opona 'siedzi' spuszczasz powietrze, wyjmujesz dętkę ale zdejmujesz opone tylko z jednej strony, w ten sposób masz naciągniętą oponę na jeden rant i w trakcie pompowania z tej strony nie będzie uciekało powietrze
@dhagher87: Mozna kupic same detki zalane plynem, technologia jest juz od dobrych paru lat na rynku, nie przyjela sie jednak z takim rozmachem jak mozna by sie spodziewac.
Mnie zawsze zastanawiało dlaczego zamiast powietrza dętka nie może być w całości wypełniona sprężystym ale i twardym tworzywem jak guma tak aby przebicia nie robiły na niej większego wrażenia?
@outsidre: sa przeciez od dawna do kupienia detki wypelnione rodzajem spoiwa, ktore samoczynnie zalepia dziury, takie jak na filmiku. Nawet nie sa drogie.
Ale zbytniej popularnosci nie zdobyly z kilku powodow: po pierwsze, sa takie detki duzo wolniejsze od tradycyjnych, rower chodzi ciezej, trudniej sie na nim rozbujac.
Po drugie, normalne detki przeciez mozna zalepic, a lapanie gumy to nie taki wielki problem jak sie wydaje. Jesli ma sie dobre opony
Miałem takie dętki ponad 10 lat temu, tylko tam w środku była jakaś fioletowa maź, a nie biała i nie zalepiało aż tak szybko. Technika idzie do przodu:)
PS. Początek filmu wywołał u mnie gęsią skórkę i przerażenie w oczach. nawet dla testów opony, nigdy w życiu nie przejechałabym po tych wystających ostrych kolcach... Ała!
Ale przecież brak konieczności reperowania takiej opony po najechaniu na coś ostrego to dla nas zysk. A od zysków powinno się odprowadzić podatek? Uważajcie bo jak Rostowski się dowie ....
Komentarze (95)
najlepsze
1 To nie opona ale klej (plyn) w oponie - Stan's No Tubes
2. WSZYSCY o tym wiedza ze swiata rowerzystow MTB czy Road. Nazywa to sie Tubeless fachowo
3. Jest to stare jak swiat, moze ma to z 30 lat. Uzywane w samochodach i wszedzie doslownie.
Tytul wiec jest falszywy i mylacy a temat stary jak swiat.
Zakop
Sam od dwóch lat korzystam ze Stan's No Tubes i ambitniejszym rowerzystom jak najbardziej polecam - niższe opory toczenia, lepsza przyczepność, waga ~100g na oponę, czyli tyle co nienajgorsza dętka... no i brak laczka od kiedy je mam (a jeżdżą często po górskich trasach).
Niestety ma
1. zakłądasz dętke i opone- pompujesz, opona osadza się w rantach obręczy (moze bedzie trzeba poczekać 3-5 min)
2. jak opona 'siedzi' spuszczasz powietrze, wyjmujesz dętkę ale zdejmujesz opone tylko z jednej strony, w ten sposób masz naciągniętą oponę na jeden rant i w trakcie pompowania z tej strony nie będzie uciekało powietrze
3. wlewasz mleczko w oponę,
Komentarz usunięty przez moderatora
Ale zbytniej popularnosci nie zdobyly z kilku powodow: po pierwsze, sa takie detki duzo wolniejsze od tradycyjnych, rower chodzi ciezej, trudniej sie na nim rozbujac.
Po drugie, normalne detki przeciez mozna zalepic, a lapanie gumy to nie taki wielki problem jak sie wydaje. Jesli ma sie dobre opony
Komentarz usunięty przez moderatora
jak go wciągnie do środka to się właśnie nie urwie i będziesz widział czy opona się nie przesuneła na feldze
Panie gdzie to kupić?
PS. Początek filmu wywołał u mnie gęsią skórkę i przerażenie w oczach. nawet dla testów opony, nigdy w życiu nie przejechałabym po tych wystających ostrych kolcach... Ała!
Fajna sprawa :P Ale pradziwi twardziele jedzą pszczoły.... :D