@Szybkowolny: I jak się skończy kasa z funduszu rezerw demograficznych i nikt nie będzie chciał nam "pożyczyć" polecimy jako następni...Poza tym nie dziwota dlaczego bida w kraju jak normalnie ludzie muszą zaiwaniać żeby prawie połowę pensji oddać na tych darmozjadów za biureczkami, których spokojnie mogłoby być 1/3 mniej.
Przecież to jest liczba urzędników w stosunku do liczby stanowisk biurowych, a nie liczby zatrudnionych. Lepiej spojrzeć na ten wykres: http://static1.money.pl/i/a/172/111788.gif
@tomahs: Nie oszukujmy się. Znalezisko weszło na główną z płomieniem tylko dlatego, bo w umysłach wykopowiczów potwierdza teorię, że Polska ma jeden z najwyższych odsetków urzędników w Europie, co nie jest prawdą.
nic ten diagram nie mówi. Powinno być na 1000 mieszkańców, lub coś w ten deseń. W tej mapki można jedynie wyczytać, że na na niektórych obszarach jest mniej stanowisk biurowych, a nie, że jest więcej urzędników ;]
Dlaczego do ogólnej liczby stanowisk biurowych, a nie wszystkich innych? Takie porównanie jest bez sensu, bo większość stanowisk biurowych wymuszana jest przez biurokrację. Czyli im więcej urzędników (większa biurokracja), tym więcej stanowisk biurowych inne niż urzędnicze (specjalnie do załatwiania spraw urzędowych).
Bo w Polsce jest biurokratyczna zasada że każde publiczne stanowisko musi mieć oprócz szeregowego pracownika jeszcze : kierownika i sekretarkę co często widać w Urzędach Miasta czy Gminy gdzie takich przykładów jest multum w wielu miastach
Komentarze (83)
najlepsze