17-letnia Kinga Panasiewicz zajęła II miejsce w konkursie naukowym Intela
![17-letnia Kinga Panasiewicz zajęła II miejsce w konkursie naukowym Intela](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_bmis74F1frqAbqwKYjiflarnEaDKIie5,w300h194.jpg)
Imieniem 17-letniej Kingi Panasiewicz z Hrubieszowa zostanie nazwana jedna z odkrytych asteroid. To jedna z nagród, jakie otrzyma za zajęcie II miejsca w kategorii medycyny i zdrowia w najbardziej prestiżowym konkursie naukowym dla młodzieży: Intel International Science and Engineering Fair.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 127
Komentarze (127)
najlepsze
W sam raz na bilet w jedna strone do USA. Powodzenia Kinga!
Gdybym nie wiedział, że ma 17 lat, to
Dziewczyna dokonała odkrycia, teraz stara się o patent oraz na pozwolenia, by dalej testować swój sposób terapii. gdyby to nie było odkrywcze, wszyscy doktorzy, neurochirurdzy, którzy ocenili w USA, ie przyznaliby jej nagrody, nie zostałaby też zakwalifikowana do konkursu.
Poza tym Kinga konsultowała się osobiście z Michaelem Bishopem- laureatem Nagrody nobla z medycyny, który był bardzo pozytywnie zaskoczony jej pracą, ponieważ jest szansą na zredukowanie środków farmakologicznych leczenia zaburzeń psychicznych i
Komentarz usunięty przez moderatora
Myślę że masz rację. Problem jest w tym, że większość kasy na edukację jest marnowana. Jak mądrzy ludzie mówili nie raz: nie da się wymusić większej ilości elity. Większość ludzi nie nadaje się do nauki. Żaden polityk tego nie zmieni. Krowa nie będzie latać. Usiłuje się wszystkich kształcić na siłę, tak jak gdyby się dało. Nie da się. Szkoda czasu, szkoda pieniędzy. Dalej tak wytworzone dyplomy są nic nie warte, bo o niczym konkretnym często nie świadczą.
Jak uczeń czy student jest zdolny, to sam zdobędzie potrzebną wiedzę. Gdyby tak odpuścić sobie tych, co się uczyć nie chcą, a tę samą kasę i inne zasoby przeznaczyć na tę niewielką garstkę co chcą - uzyskalibyśmy niesamowite wyniki. Przy czym należy powiedzieć jasno - jest różnica pomiędzy "chcieć studiować" a "chcieć się uczyć". Niestety jest. Większość chce mieć papier, a kwestie nauki są u nich na ostatnim
@pies_harry: Tu poruszyłeś inny ważny problem. Choć ja wolałbym nawet w biurze mieć pracownika, który nawet kserując będzie umiał otworzyć ksero, wyjąć toner, pogrzebać tam bez obawy, że coś wybuchnie i naprawić to w kilka minut, potrafiąc zlokalizować prostą usterkę. Obawiam się, że kiedyś to korzystanie z gotowców może się zemścić, bo fakt, że nawet pracując w programie do statystyki obliczając powiedzmy chi kwadrat, czy korelacje Pearsona - co z tego, że ktoś umie wprowadzić dane i kliknąć ok, jak nie zna wzoru, który się za tym kryje, a tym samym nie zna różnicy pomiędzy tymi wskaźnikami. Studiuję właśnie procedury badawcze i masa ludzi wierzy, że mając program i umiejętności wpisania odpowiednich liczb w odpowiednie miejsca nadaje się już do analizy danych. A jak dla mnie to za tym powinna się kryć większa wiedza. Nigdy nie lubiłem marudzenia w szkole: "a po co mi to, jak nigdy mi się ta wiedza nie przyda." Przez takie podejście ludzie mocno ograniczają swój potencjał kreatywnego rozwiązywania problemów, bo zaniżają swoją ogólną wiedzę o świecie poprzez ignorancję.
I właśnie w tym momencie pojawia się też podział, na tych co wiecznie narzekają, że MUSZĄ się czegoś nauczyć, a im się to nie przyda i na tych co z czystej ciekawości chłoną każdą wiedzę, bez względu na to czy jej kiedyś użyją czy
jedno słowo
@pioterhiszpann:
Ja już trzeci raz mam bordo.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora