Może ktoś ma jakieś pytania dotyczące tej właśnie pracy. Czasem było nudno, czasem ciekawie.
Pracowałem na 4 myjniach samochodowych. 3 w Bielsku-Białej i na jednej w Czechowicach Dziedzicach.
Na 3 myjniach pracowałem na czarno, na jednej na umowę o pracę. Niestety nie jestem w stanie doszukać się tej umowy aby potwierdzić że pracowałem na myjni.
Jeśli macie jakieś pytania, to proszę pisać :)
Komentarze (141)
najlepsze
najzabawniejsza i najgorsza sytuacja w pracy.
Najgorsza:
Pewnego razu przyjechała cała rodzinka z Mazur na myjnie (okres przedświąteczny). Była to myjnia w hipermarkecie i rodzinka polazła na zakupy.
Po umyciu jego samochodu [Golf III] samochód odstawiłem na miejsce parkingowe. W końcu rodzinka się zjawiła, Pan po oglądnięciu swojego auta które nie było w najlepszym stanie technicznym, zaczął mi wmawiać że rozbiłem lampę z przodu.
Na lampie było pęknięcie gdy myłem samochód, ale Pan mi nie wierzył.
Jedyny jaki polecam, i sam kupuję to; dr.arcus car & home perfume, wiele zapachów, i naprawdę trwałe. Jedna buteleczka starcza na pół roku, spokojnie.
http://imageshack.us/a/img13/5596/drmarcuspumpspraysamoch.jpg
Myłem, robiliśmy to na odpowiedzialność klienta, tylko raz samochód nie odpalił, benzyniak, dość wysłużony. Ruszył po jakiejś godzinie, jak wyschnął.
trzeba przygotować mocną chemię, zwykle używaliśmy tej do mycia karoserii, ale o większym stężeniu. Czasem typowej chemii do mycia silników.
Zawsze zabezpieczaliśmy skrzynkę z komputerem i bezpiecznikami, jeśli taka znajdowała się pod maską. Nakładało się worek na śmieci, albo jednorazówkę i mocowało zwykłymi gumkami recepturkami. Czasem zabezpieczało się alternator, albo
wiesz może ile miesięcznie wyciągali właściciele ?
Co do myjni ręcznych, właściciel mając dobry ruch (2 komplety na godzinę + 2 mycia) i mając 3 pracowników wyciągał około 2000-2500k, do spółki z kolegą (drugi właściciel), sam też czasem pracował i mył samochody.
Na drugiej z
Szef kupił sobie używany, 2 letni samochodzik Mercedes C (W203), nie bity. Jak nówka.
Autko miało zabezpieczenie, w postaci guzika pod siedzeniem. Trzeba było odpalić samochód i wcisnąć przycisk w ciągu 10 sek.
Po umyciu autka, chciałem nim wyjechać, odpaliłem na biegu. Trzymałem sprzęgło i próbowałem paluchem znaleźć ten mały przycisk pod fotelem, no i fotel odjechał do tyłu, oczywiście noga poszła ze sprzęgła i przywaliłem w ścianę. Z
2. Czy spełniasz się w tej pracy czy planujesz zarabiać więcej?
Podstawowe, zaraz po skończeniu gimnazjum poszedłem do pracy.
Obecnie pracuję na własną rękę, prowadzę portal internetowy i żyję z reklam. Jestem z zamiłowania programista, czasem (rzadko) dorabiam robiąc firmowe strony dla znajomych.
Na myjniach obecnie dorabiam już tylko sezonowo. W zimę, straszna męczarnia. Tak przemroziłem pewnej zimy łapy myjąc auta, że nie byłem w stanie rano wyprostować palców. Udawało mi się to po 30 minutach poruszania nimi. Niestety, na niektórych
Jak wygląda sprawa napiwków? Ja zawsze zostawiam końcówkę. Jak jest grubsze mycie i kosztuje 55 to zostawiam 60 "brygadziście". Chyba ok?
Dużo macie napiwków ogólnie?
Napiwki były różnie, czasem właśnie zostawiali końcówkę, zwykle jakaś złotówka, do piątki maksymalnie.
Ja zawsze podchodziłem do klienta poważnie, zawsze zamieniłem z nim kilka słów, klient widział że jest się normalnym i miłym, to i chętniej napiwek zostawiał.
Kto dostaje napiwki, oj z tym bywa różnie. Na jednych myjniach po myciu to pracownik który mył/sprzątał "kasował". Dostawał końcówkę i brał ją dla siebie. W innych, to "majster" kasował, i dostawał